Połamane, wystające płyty, piach i korzenie drzew – tak wygląda chodnik przy ul. Zawadzkiego w Szczecinie. Zniszczony trotuar biegnie od ronda, przy którym znajduje się „Biedronka” wzdłuż ogrodzenia kościoła, i dalej w kierunku osiedla Zawadzkiego. O sprawie poinformowała nas czytelniczka, która zgłaszała problem odpowiednim służbom. Bez skutku.
– Na tym chodniku potykają się osoby starsze i dzieci. Na osiedlu mieszka wielu starszych ludzi, którzy zresztą chodzą do pobliskiego kościoła – mówi pani Katarzyna, mieszkanka osiedla Zawadzkiego. – Z chodnika wystają też studzienki telekomunikacyjne. Niektóre płyty są obluzowane. Przy przejściu dla pieszych jest też okrągła dziura o średnicy kilku centymetrów. To jest jak górska wyprawa. Jest po prostu niebezpiecznie. Po drugiej stronie ulicy jest z kolei bród i smród, bo ludzie dokarmiają tam gołębie. Nie chodzę tamtędy, bo to odrażające.
Pani Katarzyna dwa lata temu kontaktowała się z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie w sprawie chodnika, jednak jak twierdzi, została zlekceważona. Kilka dni temu wysłała także pismo do Urzędu Miasta w tej sprawie. Otrzymała odpowiedź, że urzędnicy analizują sprawę. ©℗
(CK)