Wojenna zawierucha odcisnęła swe piętno także na starym cmentarzu – przy ul. Leśnej – w Trzebieży. Został zniszczony, skazany na niepamięć. Jednak nawet jedna ocalała głowica nagrobna, odnalezione fragmenty żeliwnego krzyża i trzy zniszczone inskrypcje na fajansowych płytach pozwoliły – wolontariuszom pod egidą Pomorskiego Towarzystwa Historycznego – symbolicznie upamiętnić dawno odeszłe pokolenia.
Po tygodniach pracy widać efekt, który budzi szacunek. Mowa o działaniach ewidencyjno-porządkowych, prowadzonych przez dra Marka Łuczaka oraz wolontariuszy Pomorskiego Towarzystwa Historycznego na starym cmentarzu w Trzebieży. Zostały zakończone w nieoczywisty sposób – budową lapidarium.
– Nagrobki, podstawy i obramowania dawnych mogił zepchnięto spychaczem do obrzeża dawnego cmentarza. Zalegały w jego południowej części. Musieliśmy je przerzucić, żeby sprawdzić teren pod nimi. Tak powstał pomysł, aby lepiej je wyeksponować. Tym samym upamiętnić miejsce spoczynku dawnych mieszkańców Klein Ziegenort, czyli współczesnej Trzebieży – przekazuje dr Marek Łuczak, prezes Pomorskiego Towarzystwa Historycznego. – Z resztek obramowań i podstaw zrobiliśmy więc solidną górkę, dając na obrzeża najbardziej ciekawe fragmenty starych pomnikowych obramowań i dwa uszkodzone, lecz czytelne nagrobki. Całość przysypaliśmy piaskiem, ziemią i korą, posadziliśmy krzewy ozdobne. Natomiast na odnalezionym metalowym cokole krzyża umieściliśmy złożoną przez nas z kawałków i sklejoną przez Grzegorza Porzuczka płytę Auguste Johanne Friedericke Schauer (1845-1846).
Nowo zaaranżowane lapidarium przy ul. Leśnej jest otwarte na kolejne artefakty sztuki sepulkralnej. Gdy znów jakieś zostaną odnalezione, czyli wydobyte spod warstwy ziemi i zieleni, będzie można je dostawić na tyłach – nie burząc koncepcji już gotowego założenia. ©℗
(an)