Na ratunek zwierzętom Szczecina. Petycja i apel o powołanie Animal Patrol

Przedstawiciele partii Razem oraz Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina tuż przed przekazaniem prezydentowi Szczecina petycji w sprawie powołania w strukturach straży miejskiej specjalnej jednostki pod roboczą nazwą Animal Patrol. Na zdjęciu (od lewej): Sebastian Bednarski, dr Helena Freino, Maciej Ogrodowicz i Adam Kościelak. Fot. Dariusz Gorajski  

„Szczecin powinien dysponować własną, wyspecjalizowaną jednostką, która całodobowo niosłaby pomoc dzikim, domowym i wolno żyjącym zwierzętom w potrzebie" - uważają lokalni przedstawiciele partii Razem oraz Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina. Apelują więc do prezydenta miasta o powołanie Animal Patrol - specjalnej jednostki w strukturach straży miejskiej.

Zdaniem inicjatorów petycji, obecny system reagowania i niesienia pomocy zwierzętom w Szczecinie jest mało skuteczny, bo rozproszony: realizowany głównie przez fundacje, stowarzyszenia czy osoby prywatne. Natomiast interwencji w tej sferze jest na tyle dużo, że koniecznością staje się wdrożenie rozwiązania, z którego już efektywnie korzystają inne miasta w kraju - np. Łódź, Gdańsk, Warszawa i Wrocław - czyli sekcji straży miejskiej do spraw zwierząt, roboczo nazwanej Animal Patrol.

- Miasto systematycznie zwiększa powierzchnię terenów zurbanizowanych, zabiera kolejne tereny otwarte będące siedliskami dzikich zwierząt lub miejscami ich żerowania. Zagęszcza sieć dróg. Także specyficzne położenie miasta generuje określone potrzeby w zakresie ochrony zdrowia i życia zwierząt - uważa dr Helena Freino ze Społecznej Straży Ochrony Zieleni Szczecina.

O ile jednak niesienie pomocy zwierzętom bezdomnym jest jednym z zadań własnych gminy, o tyle dzikim i łownym - już nie. Magistrat finansuje schronisko oraz przekazuje dotacje organizacjom pozarządowym (głównie TOZ - przyp. aut.) działającym w sferze pomocy bezdomniakom. Natomiast instytucję tzw. miejskiego łowczego - wyłącznie w zakresie ochrony ludzi przed działaniami zwierząt dzikich. Tym ostatnim zapewniając nie tyle leczenie i opiekę, co - choćby w przypadku dzików - tzw. humanitarne uśmiercanie.

- Sytuacja w tym zakresie się zmienia. Czego przykładem jest „Zwierzogród", czyli ośrodek powołany dla ratowania zwierząt dzikich w Wielgowie. Ludzie są coraz bardziej wrażliwi na cierpienie zwierząt. Takich ośrodków w Szczecinie mogłoby powstać więcej - przekonuje zarówno dr Helena Freino, jak i Sebastian Bednarski z partii Razem.

Ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt w Wielgowie powstał - przypomnijmy - ze środków Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego. Inicjująca jego budowę fundacja „Dzika Ostoja" zobowiązywała się prowadzić placówkę na własny koszt. Potem z tego zapewnienia się wycofała i nie podpisała z miastem umowy na przejęcie ośrodka. Budynki stałyby puste i niewykorzystane, gdyby magistrat nie znalazł nowego najemcę - Fundację „Zwierzogród" - i nie przekazał 450 tys. złotych na prowadzenie działalności przez placówkę do końca bieżącego roku.©℗

Więcej na ten temat w „Kurierze Szczecińskim” i eKurierze z 2.11.2022 r.

Arleta NALEWAJKO