Na pewno nie będzie tunelu wodnego. Wkrótce może się okazać, że nie będzie również wodnego pióropusza i całej fontanny. Materiały drogie zostaną zastąpione tanimi.
W taki sposób – w magistracie – jest zmieniany zakres efektownego projektu rewitalizacji pl. Batorego w Szczecinie. Choć kosztował setki tysięcy złotych, urzędnicy miasta zamierzają go odłożyć ad acta.
Od siedmiu lat w rezerwie miejskich inwestycji na rewitalizację czeka pl. Batorego na Nowym Mieście. Miał zostać zrealizowany jako element szerszego programu: przemiany miejskich basenów przeciwpożarowych w fontanny – po jednej rocznie. Co udało się zrealizować m.in. przy „Pleciudze” czy przy kościele garnizonowym na pl. Zwycięstwa, to na pl. Batorego poległo: nie wychodząc poza fazę projektową i efektowne wizualizacje.
– W przygotowanie dokumentacji projektowej tego przedsięwzięcia zaangażowaliśmy cały roczny budżet inwestycyjny naszej Rady Osiedla: 170 tysięcy złotych. Dorzuciło się miasto. Projekt kosztował blisko 10 procent inwestycji, czyli ponad 400 tysięcy złotych. To mnóstwo publicznych pieniędzy. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć, dlaczego przez cztery lata nie udało się go zrealizować. Ale się nie udało. Wygasło związane z projektem pozwolenie na budowę, a od lutego rozmawiamy z urzędnikami miasta o tym, jak ograniczyć zakres inwestycji, jaka ostatecznie zostanie zrealizowana na pl. Batorego – mówi Teresa Warelis, wiceprzewodnicząca RO Nowe Miasto.
Magistrat tylko raz – przed rokiem – ogłosił przetarg dla wyłonienia firmy, której mogłoby powierzyć realizację inwestycji. I choć dysponował 5-milionową rezerwą budżetową na ten cel, to do rozstrzygnięcia zamówienia publicznego nie doszło.
– Nie zgłosił się żaden wykonawca – przypomina Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta. – Prowadzone były również rozmowy z potencjalnymi wykonawcami. Ich oferty znacznie przekraczały zaplanowaną na ten cel kwotę. Aby mimo to doprowadzić do realizacji inwestycji, uznano, że konieczne jest znalezienie i zastosowanie mniej kosztownych rozwiązań. Oczywiście, przy zachowaniu generalnych założeń rewitalizacji placu.
Pierwszym punktem – w rozpoczętej w tym roku dyskusji nt. ograniczenia rozmachu inwestycji – były koszty materiałów. Te drogie, ujęte w projekcie, postanowiono zastąpić tańszymi odpowiednikami.
– Już wcześniej zrezygnowaliśmy z tunelu wodnego. Jesteśmy w stanie przystać nawet na ograniczenie tematycznych placów zabaw, jakie miały stanąć na placu. Ale na pewno nie zgodzimy się na wykreślenie fontanny! Wiem, że są na nią zakusy ze strony urzędników miasta. Ale nigdy nie będzie na to zgody ze strony naszej RO Nowe Miasto! – oświadcza wiceprzewodnicząca Teresa Warelis. – Trzykrotnie zabiegaliśmy w magistracie o spotkanie w tej sprawie. Wreszcie się przebiliśmy przez mur braku dialogu społecznego, obserwowany we współpracy rad osiedli z Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM, więc zakres rewitalizacji będziemy mogli 13 czerwca omówić w magistracie.
„Ewentualne zmiany i zakres rzeczowy inwestycji nie zostały jeszcze określone. Będzie to w najbliższym czasie omawiane i ustalane z Radą Osiedla Nowe Miasto” – potwierdza Centrum Informacji Miasta.
Skoro pierwotny projekt rewitalizacji pl. Batorego jest już nieaktualny…
– Tak, niestety, okazuje się, że cały roczny budżet inwestycyjny naszej Rady Osiedla przez urzędników miasta został wyrzucony w błoto. Dlatego do tej inwestycji nie dołożymy już nawet złotówki – podkreśla wiceprzewodnicząca RO Nowe Miasto. – W takiej sytuacji nie ma mowy o przemianie pl. Batorego w tym roku. I chyba nie ma co jej się spodziewać w przyszłym. Może w odleglejszej perspektywie…
Prezydent obiecał RO Nowe Miasto rewitalizację pl. Batorego na szczeciński finał The Tall Ships Races w 2017 r. Z ambitnych planów nic nie wyszło. Teraz przed naszym miastem kolejna perspektywa Zlotu Wielkich Żaglowców – rok 2021. Czy to właśnie taka jest też perspektywa inwestycyjna dla pl. Batorego? ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Wizualizacje UM Szczecin