Straż pożarna i policja przyjechała pod blok przy ul. Kościuszki w Świnoujściu. Mężczyzna leżał w mieszkaniu i nie dawał znaku życia. Bliscy podejrzewali, że zmarł. Nie reagował na pukanie do drzwi, krzyki i nie odbierał telefonu.
Na miejsce przyjechała straż pożarna oraz policja. Strażacy dostali się do środka przez okno. Dopiero gdy wybili szybę mężczyzna nagle… ożył. Okazało się, że dzień wcześniej pił alkohol i spał twardym snem. Dlaczego nie odbierał telefonów? Miał potwornego kaca i nie chciał, żeby ktoś mu przeszkadzał w odpoczynku.
BaT
Fot. arch.