Kiedy po dramacie w Gdańsku, do jakiego doszło podczas 27. Finału WOŚP, Jerzy Owsiak zrezygnował z funkcji prezesa fundacji, wolontariusze Orkiestry w całej Polsce zastygli w niedowierzaniu. Ci, którym bliska jest ta wielka akcja, czują, że jej liderem musi być Jurek.
Dla zamanifestowania solidarności z Jurkiem Owsiakiem w tych ciężkich chwilach, dla wsparcia i z wiarą, że tak jak wszystkim obiecywał – Orkiestra będzie grać „do końca świata i jeden dzień dłużej” głośno niesie się hasło: „Murem za Owsiakiem”.
Robert Abelite działa w szczecińskim sztabie TKKF Orkan. Z Orkiestrą gra od pierwszego jej finału.
– Jest nam bardzo przykro, że nie możemy się jak zawsze o tej porze cieszyć z zebranych na szpitalny sprzęt kwot – mówi. – Że wielką radość przykrył ogromny smutek. Że w tym roku ten czas rozliczeń przybrał zupełnie inny obrót.
Abelite widywał się z Owsiakiem wiele razy.
– Pamiętam, że przy pierwszym spotkaniu spodziewałem się potężniejszego posturą człowieka – opowiada. – A on jest niewielki, trzeba go szukać w tłumie. Ale wystarczy chwila, żeby poczuć tę niezwykłą siłę, energię, oddanie sprawie, życzliwość. Zawsze gotów, żeby się spotkać, zamienić dwa słowa, dać swój podpis.
Owsiak to postać, która kreowała tę akcję, kreuje i będzie kreować – uważają komendant Jacek Wójcik i Elżbieta Hływa ze szczecińskiego sztabu hufca ZHP Szczecin-Pogodno. Są ciekawi, jak potoczą się losy Orkiestry i pełni nadziei.
– Ten hejt na Jurka trwa od wielu lat – mówi Elżbieta Hływa. – Ale paradoks jest taki, że im większy hejt na Orkiestrę, tym więcej pieniędzy zbieramy na ulicach do puszek. I w tych puszkach jest więcej papierowych banknotów niż bilonu.
To na strukturach harcerskich opierały się pierwsze finały WOŚP. Harcerskie sztaby grają z nią do dziś.
– Dla nas to aspekt wychowawczy, służba, ale też magiczne przeżycie – mówi Jacek Wójcik. – Liczymy na to, że lider Orkiestry z nią zostanie.
Bardzo wielu czeka na powrót Jurka. Ale nie brakuje też głosów, żeby po prostu uszanować decyzję twórcy Orkiestry. Niektórzy przyznają, że chętnie założyliby koszulkę „nie płaczę po Owsiaku” i że mają dość „tej zbiorowej histerii”. Jeszcze inni mówią „nareszcie”. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 18 stycznia 2019 r.
(gan, m, jb, BaT)
Fot. Bartosz Turlejski
Na zdjęciu: Z roku na rok, mimo hejtu, wolontariusze zbierają coraz więcej pieniędzy.
Zobaczcie film, który szczecinianka Jowita Świtońska nagrała w ramach facebookowej akcji #MuremZaOwsiakiem