Jest pierwsza ofiara śmiertelna mrozu w Szczecinie. W piątek rano, na ulicy Mickiewicza znaleziono mężczyznę. Wezwani na miejsce lekarze stwierdzili zgon z powodu wychłodzenia. Policja nie znalazła przy zmarłym dokumentów, dlatego jego tożsamość jest wciąż ustalana na podstawie odcisków palców i fotokomunikatów.
Dzisiejszej nocy, policjanci przywieźli jedną osobę do schroniska dla bezdomnych, przy ulicy Zamkniętej w Szczecinie.
- Mamy jeszcze około 40 miejsc wolnych, więc nie ma dramatu – informuje Arkadiusz Oryszewski, prezes Stowarzyszenia feniks, które prowadzi schronisko i pogotowie zimowe. - Większość ze 160 osób, które u nas przebywają, zgłosiła się już jakiś czas temu, w ciągu ostatniego tygodnia zaopiekowaliśmy się 20 osobami. Mamy dobre warunki, jest lekarz, jest jadłodajnia, gdyby była taka potrzeba, zawsze możemy jeszcze rozlokować potrzebujących na dodatkowych materacach, by nikt więcej już nie zamarzł.
W schroniskach miejskich jest jeszcze około 150 wolnych miejsc czekających na bezdomnych.
(isz)