To nie będzie instytucja robiona metodą "kopiuj-wklej", tylko coś, co ma sens właśnie w Szczecinie, w województwie zachodniopomorskim - zapewniają twórcy Morskiego Centrum Nauki, które ma powstać na Łasztowni do 2020 roku. W piątek spotkali się w dziennikarzami, aby opowiedzieć więcej o tej inwestycji.
Piotr Kossobudzki, ekspert z Konsorcjum KarekDesign-Neuron, mówił, że zależy mu na pokazaniu, że nauka jest przygodą. Centrum ma przedstawiać morze jako coś, co jest związane z życiem mieszkańców regionu. W placówce będzie mowa m.in. o rybakach, żeglarzach, nawigacji, ratownictwie medycznym - ma się to ułożyć w ciekawą fabułę.
- Naszą główną grupę celową zdefiniowaliśmy jako dzieci i młodzież, od 3 do 17 roku życia - stwierdził Piotr Kossobudzki. - Ważną grupą są nauczyciele. Razem z nimi możemy otworzyć głowy dzieciom, pokazać im, jak ciekawy może być świat. I wreszcie rodziny. Wyznaczyliśmy sobie cztery ważne grupy, z którymi konsultujemy swoje pomysły. Te cztery grupy odzwierciedlają cztery filary filozofii centrum. Spotykamy się z naukowcami z regionu, z nauczycielami i dyrektorami szkół, z ludźmi, którzy żyją morzem, i z innymi instytucjami. Nad pomysłami będziemy dopiero pracowali, ale oczywiście gdy spotyka się grupa pasjonatów, to takie pomysły kiełkują natychmiast - dziś mamy wiele pomysłów na styku archeologii z nauką, projekty związane z wikingami i Słowianami. Bardzo zależy nam na tym, żeby osoby, które są fanami tego typu instytucji, chciały przyjechać specjalnie do Szczecina, aby zobaczyć właśnie to centrum o morzu. Nie chcemy robić centrum metodą "kopiuj-wklej", czyli tworzyć instytucję, która mogłaby funkcjonować gdziekolwiek. To będzie Centrum Nauki, które ma sens właśnie tutaj, w Szczecinie, w województwie zachodniopomorskim.
W budynku będzie ok. 3 tys. metrów kwadratowych przeznaczonych na ekspozycję. Będzie tam wystawa stała i część na wystawy czasowe. Ma się tam zmieścić do 250 eksponatów, na trzech kondygnacjach. Koszt całej inwestycji to 85 milionów złotych, 40 przeznaczono na budowę budynku, kilkanaście - na wystawę, 6 - na planetarium. Eksponaty mają być interaktywne oraz połączone z elementami autentycznymi, zabytkami, obiektami związanymi z morzem.
- Do czerwca chcemy mieć opis przedmiotów zamówienia - mówił Witold Jabłoński, dyrektor MCN. - W maju, czerwcu będzie mogli ogłosić przetarg na wykonawcę.
Będzie także przetarg na wyposażenie - nie jest tak, że jedna firma wykona wszystkie eksponaty. Różne elementy będą wykonywane przez różne podmioty.©℗
A. Sasinowski