Były prezes szczecińskiego ZWiK otrzymał już "dyscyplinarkę". Nie dostanie żadnych odpraw. A miały one kosztować firmę łącznie prawie 200 tys. złotych. Związki zawodowe działające w firmie zadeklarowały podpisanie nowego porozumienia z zarządem spółki.- Mleko się rozlało, ale zostało powycierane - podsumowuje całą aferę nowy prezes ZWiK.
We wtorek 'Kurier" ujawnił kulisy głośnej rezygnacji ze stanowiska Beniamina Chochulskiego - prezesa szczecińskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. W środę - jego następca próbował wyjaśnić całą sytuację.
- Były prezes Beniamin Chochulski otrzymał już wypowiedzenie z pracy w trybie dyscyplinarnym. Przyjął je, mimo tego, że jest na zwolnieniu lekarskim. Nie otrzyma on żadnych odpraw, żadnych apanaży. Zobowiązał się także do braku roszczeń wobec firmy. Związki zawodowe działające w firmie zadeklarowały podpisanie nowego porozumienia, na nowych warunkach, z zarządem firmy. Wszystkie dokumenty ma rada nadzorcza. Ja nawet nie widziałem tekstu porozumienia ze związkami - tłumaczył Ryszard Wójcik, nowy prezes ZWiK.
Według jego opinii członek zarządu spółki - Stanisław Jankowski, który zgodził się na podpisanie nowej umowy o pracę z Chochulskim, twierdzi, że został do tego zmuszony. Przez prezesa. Ale nie potrafił wytłumaczyć w jaki sposób.
- Jankowski twierdził, że to zostało na nim wymuszone. W przyszłym miesiącu zbierze się rada nadzorcza i zajmie się rolą jaką on odegrał w całej sprawie - dodał Wójcik.©℗
(dar)
