MSWiA dementuje doniesienia niektórych szczecińskich mediów. Nie zwracało się do nikogo o wyjaśnienia w związku z ubiegłotygodniową konferencją prasową policjanta, który śmiertelnie postrzelił w 2016 roku 22-letniego mężczyznę.
Przypomnijmy - tydzień temu szczecińska prokuratura przedstawiła jednemu z policjantów zarzuty w głośnej sprawie śmiertelnego postrzelenia w sierpniu ubiegłego roku 22-latka w Żydowcach. Policyjny patrol chciał zatrzymać do kontroli czarnego seata, młody kierowca miał uciekać i potrącić policjanta, ten miał oddać dwa strzały - jeden ostrzegawczy, a drugi - śmiertelny. Krzysztof O., usłyszał prokuratorskie zarzuty - nieumyślnego spowodowania śmierci 22-latka poprzez niewłaściwe użycie broni służbowej oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Policjant w ostatni piątek pod szczecińską Prokuraturą Okręgową zwołał własną konferencję prasową. W jej trakcie, publicznie, oskarżył swoich zwierzchników - m.in. ministra sprawiedliwości, wiceministra spraw wewnętrznych oraz komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie - o… zmowę. Jego zdaniem jest ofiarą polowania na czarownice, jakie rozpoczęło się po ujawnieniu w mediach skandalu we wrocławskiej policji, gdzie policjanci znęcali się nad zatrzymanym mężczyzną. Według niektórych lokalnych mediów Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji miało zwrócić się o wyjaśnienia w sprawie konferencji policjanta. Okazuje się, że ministerstwo nic o tym nie wie.
- MSWiA nie zwracało się o wyjaśnienia w sprawie konferencji - poinformował wydział prasowy resortu.
(dar)
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)