Od środy można w Muzeum Narodowym przy ulicy Staromłyńskiej 1 w Szczecinie odbierać darmowe wejściówki, które uprawniają do zwiedzania Centrum Dialogu „Przełomy". Jego podwoje zostaną otwarte 17 grudnia o godzinie 15. Szefostwo Muzeum Narodowego przez miesiąc „testować" ekspozycję niezwykłego obiektu kultury.
- Chcemy sprawdzić jak sobie poradzą te multimedialne instalacje - mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz. - Będziemy chcieli także pytać naszych odwiedzających co im się podoba, a co przeszkadza. Tak by to pionierskie przedsięwzięcie było jak najbardziej dostępne dla zwiedzających.
Dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie przekonuje, że to dobrze, że oficjalna gala otwarcia będzie dopiero 25 stycznia.
- Zwykle jest tak, że po otwarciu większość zapomina o miejscu, czy wydarzeniu - twierdzi Lech Karwowski. - W tym wypadku mam nadzieję, że będzie odwrotnie.
Żeby wejść do podziemi placu Solidarności trzeba otrzymać specjalną wejściówkę. Jest za darmo, ale jest niezbędna ze względów bezpieczeństwa i wygody zwiedzania. Jednocześnie może bowiem w Centrum Dialogu przebywać zaledwie 90 osób. Wówczas będą one miały jednak wygodny dostęp do wszystkich przygotowanych stanowisk multimedialnych i innych elementów ekspozycji.
- Odwiedzający mogą być zaskoczeni na dwa sposoby - opowiada Kuchcińska-Kurcz. - Nasza propozycja jest ascetyczna w porównaniu z ofertami muzeów przeładowanych eksponatami. Po drugie jako jedyni w Polsce łączymy prezentację historii z dziełami sztuki nowoczesnej. Swoje prace mają tu między innymi Kobas Laksa, Robert Kuśmirowski, czy Edward Dwurnik.
Jak przyznaje pomysłodawczyni Centrum powstało z żalu, że w opowieściach o współczesnej historii Polski bardzo mało mówi się o roli ją odgrywali mieszkańcy Szczecina. Wagę strajków w Szczecinie i innych wydarzeń czasów PRL, jej zdaniem można będzie lepiej eksponować dzięki miejscu, które o tych „przełomach" polskiej historii będzie stale opowiadać. W salach przy placu Solidarności relacje z historii Szczecina zaczynają się w okresie wojny. Dzięki staraniom pracowników MN udało się dotrzeć np. do kopii traktatów na mocy, których miasto znalazło się w Polsce.
- Wszyscy cytowali treść tych umów, ale to u nas będzie można zobaczyć kopię oryginalnego dokumentu pozyskanego z brytyjskich archiwów - mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz.
Kolejne części wystawy będą pokazywać okres odbudowy miasta, w tym okres stalinowski i dalej wszystkie zakręty historii - wzorcowe dla reszty kraju strajki, tragiczne wydarzenia Grudnia 1970 roku, karnawał „Solidarności" i Stan Wojenny. Kończy ekspozycja dotycząca traktatu polsko-niemieckiego z 1990 roku, zamykająca niejako spór o przyszłość i przynależność Szczecina. ©℗
(ArR)
Fot.: Robert STACHNIK