Mieszkańcy gminy Mielno jednogłośnie mówią nie zakusom Sianowa odebrania im miejscowości Łazy. Co odważniejsi sytuację porównują do tego, co się dzieje na Ukrainie, gdzie putinowcy postanowili przywłaszczyć sobie niepodległy kraj. Łazy to wieś, w którą od lat inwestuje samorząd Mielna. Dzięki temu z dość zapyziałej przed laty miejscowości przerodziła się ona w popularne wczasowisko.
W trakcie ubiegłotygodniowej sesji mieleńskiej Rady Miasta głos zabierali mieszkańcy gminy, którzy nie chcą, aby kontrolę administracyjną nad miejscowością przejął mocno kulejący inwestycyjnie Sianów.
– W każdej gminie, każdym sołectwie są problemy, tyle że rozwiązywanie ich przez samorząd gminy Mielno jest na zdecydowanie wyższym poziomie niż w Sianowie. Dlatego absolutnie nie chcemy przyłączenia naszej miejscowości do Sianowa – podkreślał zaniepokojony planami sąsiedniej gminy sołtys Łaz Marek Popławski.
Radni z Mielna nie dostrzegają jakichkolwiek korzyści płynących z ewentualnego przyłączenia sołectwa Łazy do gminy Sianów. Tak uważa również burmistrz Mielna Olga Roszak-Pezała, która wsłuchuje się w oczekiwania swoich mieszkańców. Zauważa przy tym, że Mielno jest zdecydowanie lepiej rozwinięte od Sianowa, który na podległym sobie terenie boryka się ze złej jakości drogami oraz brakiem kanalizacji w wielu rejonach.
W trakcie konsultacji społecznych przeprowadzonych wśród mieszkańców gminy Mielno zdecydowana większość opowiedziała się przeciw pomysłowi Sianowa. Podczas piątkowej sesji mieleńskiej Rady Miejskiej jednomyślnie podjęto uchwałę przeciwko oddaniu Łaz.
– Skończmy z tym! Łazy należą do Mielna – zgromił władze Sianowa mieleński radny Krzysztof Chadacz.
Jak skończy się batalia o miejscowość, która z racji pobieranych w niej podatków jest łakomym kąskiem dla sianowskiego samorządu? To okaże się wkrótce. Jeśli władze gminy nie odpuszczą, złożą w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji wniosek o zmianę granic administracyjnych gminy. Potem pochyli się nad nim Rada Ministrów, która decyzje w tego typu sprawach podejmuje w połowie roku. Wtedy będzie wiadomo, czy mieszkańcy i przedsiębiorcy z Łaz będą mogli odetchnąć z ulgą. Warto wspomnieć, że Sianów próbę przejęcia miejscowości podejmuje po raz drugi. Pierwsza miała miejsce 10 lat temu i zakończyła się niepowodzeniem. ©℗
(pw)