W piątek (22 czerwca) przed godz. 17 w sklepie na pl. Rodła w Szczecinie policja zatrzymała awanturującego się mężczyznę. Jak się później okazało, agresor w ręce trzymał granat.
Mieszkańcy oraz pracownicy sklepów zostali ewakuowani z budynku przy pl. Rodła. Na miejsce zdarzenia przyjechały cztery zastępy straży pożarnej oraz policja.
- Do sklepu, w którym robiłem zakupy, nagle wszedł jakiś mężczyzna i zaczął się awanturować - relacjonuje mieszkaniec ewakuowanego budynku. - W tym całym zamieszaniu zdążyłem zauważyć, że miał on przedmiot, który wyglądał jak granat, chociaż nie dam sobie ręki uciąć.
Jeden pas ruchu oraz chodnik zostały wyłączone z użytkowania.
Biuro Prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie potwierdza, że mężczyzna miał przy sobie granat. Jednak nie wiadomo, czy był on niebezpieczny. Zostanie to stwierdzone podczas odpowiednich badań przedmiotu. Podstawą zatrzymania mężczyzny było jego awanturowanie. Dopiero podczas kontroli osobistej funkcjonariusze zobaczyli, że mężczyzna posiada przy sobie granat dołamkowy. Na miejscu są już saperzy.
Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzut - posiadanie bez zezwolenia przedmiotu, którym można sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Sąd, na wniosek oskarżyciela publicznego, tymczasowo aresztował podejrzanego. Za popełnienie zarzucanego czynu grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
(KaNa), lew
Fot. Ryszard PAKIESER