Maszynista Polregio stracił pracę. Sprawę otarcia się pociągów w Stargardzie bada prokuratura

11 lutego w Stargardzie omal nie doszło do tragedii. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ  

Jest ciąg dalszy sprawy, dotyczącej błędu maszynisty Polregio, który doprowadził do otarcia się pociągów na stacji kolejowej w Stargardzie.

– Ta osoba już nie pracuje w Polregio – informuje zespół prasowy tej spółki kolejowej. – Szczegółowe informacje w tym zakresie objęte są ochroną wynikającą z przepisów i nie mogą zostać udostępnione. Bezpieczeństwo podróżnych jest naszym absolutnym priorytetem. Analiza przyczyn i okoliczności zdarzenia pozwoli nam na podjęcie działań, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości.

Maszynista pociągu Polregio relacji Szczecin – Główny – Słupsk, 11 lutego ok. godz. 14.15 na stacji kolejowej w Stargardzie, pominął semafor „Stój”, co doprowadziło na jednym z rozjazdów stacji Stargard do otarcia z pociągiem relacji Rzeszów Główny – Świnoujście. Nieuwaga maszynisty była bezpośrednią przyczyną wjazdu pociągu w skrajnię toru, po którym jechał drugi skład.

Prokuratura Rejonowa w Stargardzie nadzoruje postępowanie sprawdzające, przed wszczęciem postępowania z  art. 174 par 1 kk, który brzmi „Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Pisemne zawiadomienie do prokuratury wpłynęło od przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych, Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego.

– Do tej pory prokuratura przyjęła zawiadomienie o przestępstwie i przesłuchała w charakterze świadka zastępcę naczelnika sekcji ds. inżynierii ruchu – informuje Łukasz Błogowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. – Skierowano pismo do Komendy Powiatowej PSP o nadesłanie dokumentacji, związanej z podjętymi na miejscu zdarzenia działaniami. Obecnie na nie czekamy.

Prokurator prowadzący sprawę, skierował też pismo do Zakładu Linii Kolejowych o przysłanie protokołu oględzin miejsca wypadku, zabezpieczonego monitoringu, protokołu ustaleń końcowych.

– Z uwagi na początkowy charakter prowadzonego postępowania nie wykonano ani też nie zaplanowano czynności procesowych z udziałem maszynisty – dodaje prok. Błogowski.

Zdarzenie z 11 lutego nie spowodowało ofiar wśród podróżnych i obsługi drużyn pociągowych obu pociągów. Nie było też uszkodzeń infrastruktury PKP PLK S.A. ©℗

(w)