Wiosną 2020 r., ruszy odbudowa północnego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich? Taki jest plan. - Wstępny - podkreśla Olgierd Geblewicz, marszałek województwa.
Przypomnijmy, że o odbudowie zrujnowanych pomieszczeń możemy mówić dzięki niedawnemu zakończeniu badań przez ekspertów, których zadaniem było ustalenie przyczyny katastrofy budowlanej. Sporządzona przez nich opinia jest już gotowa (pisaliśmy o tym w środowym „Kurierze"). W szczecińskim zamku rozpoczyna się więc kolejny etap prac.
Do zawalenia się czterech kondygnacji północnego skrzydła doszło w maju 2017 r. Z niewiadomych wówczas przyczyn zapadła się w ziemię kolumna podtrzymująca sklepienie piwnicy (za nią runęły słupy na piętrze i piętrach). Dziś już wiemy, że stało się tak, bo pod posadzką powstała próżnia. To w nią wślizgnął się filar. Zapadlisko jest ogromne - ma przynajmniej siedem metrów wysokości. Z ekspertyzy rzeczoznawców wynika, że powstawało powoli, przez kilkadziesiąt lat.
Jak powstało? Tego biegli nie ustalili. Odpowiedzią na to pytanie może być jedynie sugestia zawarta w dokumencie, że około 10 m pod posadzką piwnicy północnego skrzydła zamku znajduje się sklepienie. Piwnic, lochów, bunkrów? Tego wciąż nie wiadomo. Być może jednak w którymś miejscu ta konstrukcja jest uszkodzona. Przez to jej rozszczelnienie może się przedostawać grunt, który wypełnia istniejącą pod nią przestrzeń.
Wykonana przez specjalistów ekspertyza ma kilkaset stron. Zawarte w niej tezy będą teraz przez najbliższe dwa tygodnie dokładnie analizowane. Potem powstanie komisja, która zdecyduje o kolejnych krokach. Jej członkowie zastanowią się, czy opinia biegłych wyczerpująco wyjaśnia problem. I czy można ją przyjąć, czy też potrzebne jest jeszcze jej uzupełnienie. Ustalą też dalszy harmonogram prac. W środę z tej okazji Olgierd Geblewicz zwołał na dziedzińcu zamku briefing.
- Do końca roku musimy wykonać inwentaryzację strat, zasypać zapadlisko ziemią, wykonać projekt odbudowy... - zadań jest dużo - przyznał. - Jeśli się uda je wykonać, jest szansa, że być może w kwietniu rozpoczniemy odbudowę tej części zamku.
Ile ona potrwa? Trudno powiedzieć. Marszałek województwa zapewnił jednak, że pieniądze na nią już w budżecie są. Być może roboty te zostaną wykonane równocześnie z planowanymi pracami związanymi z odbudową tarasów zamkowych.
Geblewicz na środowym briefingu nawiązał też do jeszcze jednej poruszonej w ekspertyzie kwestii: do czasu powstawania zapadliska. Z opinii wynika, że powstawało dziesiątki lat! Czyli prowadzone ostatnio prace budowlane, m.in. remont Opery na Zamku, nie miały wpływu na zawalenie się skrzydła.
- Przez ostatnie dwa lata byłem regularnie oskarżany przez polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej o przyczynienie się do powstania katastrofy - przypomniał. - Odsądzano mnie od czci i wiary. Zarzucano, że inwestycje prowadzone były źle. Liczę, że dziś ci politycy zdobędą się na słowo przepraszam. ©℗
Leszek Wójcik
Na zdjęciu: Olgierd Geblewicz, marszałek województwa, zwołał w srodę na dziedzińcu głównym zamku briefing. Ustosunkował się do ekspertyzy rzeczoznawców ustalających przyczyny katastrofy budowlanej.
Fot. Dariusz Gorajski