Czwartek, 22 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Maleńka Gienia szuka domu

Data publikacji: 22 lipca 2017 r. 20:15
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:45
Maleńka Gienia szuka domu
Fot. ZUK/Schronisko  

To starowinka w 13 roku życia. Kiedyś miała bezpieczny dom i rodzinę, a teraz… w schroniskowych realiach zupełnie się nie odnajduje. „Całymi dniami płacze, tęskniąc za dawnym życiem" - wprost mówią jej obecni opiekunowie.

Maleńka, chudzieńka, siwieńka i przerażona miejscem, do jakiego trafiła dowieziona przez samochód pogotowia interwencyjnego z ul. Struga - taka jest Gienia, na której szyi teraz numer: 577/17.

- Chętnie się przytula, daje brać na ręce. Wypatruje człowieka, naprawdę, rozpaczliwie: płacząc i wyjąc w boksie całymi dniami. Poza tym jest bardzo grzeczna, ładnie chodzi na smyczy. Jest w dobrej kondycji, jak na psinę w tym wieku. Oczywiście, jak wszyscy nasi podopieczni, jest też łasa na przysmaki i głaski - dopowiadają stareńkiej Gieni jej schroniskowi opiekunowie. - Dobrzy ludzie i dom dla niej to teraz najważniejsza sprawa.

Gienia to bardzo wrażliwa psinka. Stąd potrzebuje cierpliwego i wyrozumiałego opiekuna, z którym mogłaby się się związać na dobre i na zawsze. Jest urocza, a za ludźmi wodzi tęsknym wzrokiem. Kto chciałby tę słodką starowinkę (577/17) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗

(an)

Fot. ZUK/Schronisko

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

M.Dem.
2017-07-23 06:17:45
Chetni moze by sie znalezli ale czy organizacja zbrodni na zwierzetach nie znajdzie sposobu na takich chetnych do przeszkadzania wyrokowi smierci na istnienie zwierzat? Paranoja jakas, uporczywosc niezwykla, w kreowaniu swiata "po nowemu" czyli bez litosci, współczucia, rozumu i zwierzat, trwa nadal. Komitety obywateli ("vigilance committee" tradycje rewolucji mas), w poczuciu boskosci i wyzszych misji dziejowych, przepatruja mieszkania ludzi pod ich nieobecnosc. Los zwierzat pozostawionych w nich przez wlascicieli, na czas wyjscia do lekarza, etc. sytuacji gdzie zwierzaka wziac ze soba nie mozna, moze byc tragiczny. Wlascicielowi opornemu wobec postanowien misji strategicznych tego obywatelskiego wladztwa, tez sie cos moze zdarzyc. Oprocz tego, ze czlowiek w wieku emerytalnym, jakby z mocy regulacji prawnych choc nie calkiem jawnych, nie ma prawa do posiadania psa czy kota. To te anomalie zycia społecznego moze by probowac likwidowac?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA