Pięć małych, osłabionych borsuków trafiło pod opiekę do Fundacji na Rzecz Zwierząt Dzika Ostoja. Najpierw trafiła tam trzytygodniowa samica, którą ledwo żywą znaleziono przy drodze w okolicach Gorzowa. Kolejne cztery, w podobnym wieku i stanie - osłabione, bez apetytu, całe pokryte pasożytami, trafiły z okolic Rewala.
Borsuki to nocne drapieżniki. Z matką pozostają czasem nawet ponad rok. Od rodziców odchodzą samodzielnie po osiągnięciu dojrzałości płciowej.
Fot. PAP/Marcin Bielecki