W ubiegłym roku Kołobrzeg zdecydował się na wyłączenie z eksploatacji miejskiego lodowiska, które z biegiem lat uległo degradacji, także ekonomicznej. Nie chcąc pozostawiać miłośników łyżew na lodzie, choć o ich pozostawienie na nim tak naprawdę chodzi, zdecydowano się na skorzystanie z usług podmiotu, który dysponuje mobilnymi lodowiskami.
Tym sposobem ustawiono jedno z nich na terenie sąsiadującym z portem jachtowym. Rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę, bo obiekt nie dość, że duży, to był także kryty. Zainteresowanie korzystaniem z atrakcji okazało się ogromne. Z tego powodu postanowiono w tym roku powtórzyć tymczasową lodowiskową akcję. Obiekt stanie jednak nie w rejonie portu, ale starego stałego lodowiska, czyli w miejscu, gdzie znajdują się tory łucznicze. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji właśnie rozstrzyga przetarg na dostawę, montaż i eksploatację tymczasowej ślizgawki. Spośród trzech podmiotów, które na niego odpowiedziały, najtańsza okazała się oferta przedsiębiorstwa Piruet z Warszawy. To ta sama firma, z którą MOSiR współpracował przed rokiem. Jeśli w procedurę przetargową nie wkradły się błędy, to właśnie to przedsiębiorstwo ustawi w Kołobrzegu tymczasowe lodowisko. Zgodnie z założeniami ma być ono czynne od 14 listopada do końca lutego. ©℗
(pw)