Już w czwartek (23 marca) pierwszy w tym roku „Żabi Patrol" wyruszy na ulice Szczecina. Rozpocznie wyjątkową służbę dla dobra natury: będzie przenosić chronione i pożyteczne ropuchy szare nad brzeg Jeziora Szmaragdowego.
Ropuchy szare (Bufo bufo) przetrwały zimę, więc wypełzły spod korzeni, kamieni, ziemnych jam. I ruszyły, gnane instynktem, w stronę wody. Na drodze przedłużenia gatunku stanął im człowiek. I zabija: depcząc czy rozjeżdżając kołami rowerów i samochodów. W kilku miejscach Szczecina - bo prócz Bukowego (ul. Smocza, Kopalniana, Jęczmienna i Tczewska), także w rejonie Głębokiego - trwa masakra ropuch, choć to płazy prawem chronione.
Ale są ludzie, którzy tym zwierzętom ginąć nie pozwolą. Co wiosnę w Szczecinie odbywa się akcja ratowania płazów, których wędrówka na gody została przecięta uczęszczanymi ulicami, a na ich drodze ku przetrwaniu stanęły ludzkie osiedla i domy. Uczestniczą w niej zarówno wolontariusze organizacji działających na rzecz zwierząt, jak również najmłodsi szczecinianie. Przenoszą z ulic głównie ropuchy szare, aby uchronić je przed śmiercią pod kołami samochodów.
W tym roku działania „Żabiego Patrolu" zainicjują wychowankowie z filii Przedszkola Publicznego nr 58, czyli „Akademia Krasnoludków" (ul. Benesza). Przy ul. Kopalnianej - tuż przy Jeziorze Szmaragdowym - już w czwartek (23 marca) będą przenosili ropuchy szare „uzbrojeni" w specjalne kamizelki odblaskowe, z rękawicami i wiaderkami w dłoniach, a pod opieką Izabeli Grzany z Edukacyjnej Pracowni Przyrodniczej „Na Głębokim”. Natomiast w piątek akcja ratunkowa przeniesie się na ul. Jęczmienną w Klęskowie.
- Już dzisiaj prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności w rejonie ulicy Kopalnianej. Jutro zamontowane zostaną siatki odgradzające pobocze od ulicy, których zadaniem będzie zmniejszenie częstotliwości wychodzenia żab na ulicę. Podobne siatki znajdą się przy ulicy Jęczmiennej - mówi Andrzej Kus, rzecznik prasowy miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska.
Pomóc może już teraz każdy kierowca i rowerzysta, który przejeżdża trasami, przez które gnane instynktem płazy podążają ku wodzie. Wystarczy, że ograniczą prędkość, lobem - z prędkością do 20 km/h - objadą wędrujące ropuchy albo przystaną, by przenieść je w bezpieczne miejsce. Przecież i one chcą żyć.
(an)
Na zdjęciu: Ropuchy szare (Bufo bufo), gnane instynktem, ruszyła ku wodzie. Są ludzie, którzy tym pożytecznym płazom zginąć nie pozwolą.
Fot. Mirosław WINCONEK/ZUK