Lotnisko Heringsdorf-Świnoujście – tak może nazywać się lotnisko po niemieckiej stronie wyspy Uznam. Nazwa polskiego kurortu pojawi się w nazwie, jeżeli władze samorządowe z polskiej części Uznamu zdecydują się zapłacić 40 tysięcy euro. I pomysł taki jest w świnoujskim magistracie rozważany. Argumentem jest m.in. prestiż i reklama dla kurortu.
Niemiecki dziennik „Ostsee Zeitung” doniósł, że lotnisko Heringsdorf może nazywać się Heringsdorf-Świnoujście, ale miasto nad Świną musi zapłacić za to do 40 tysięcy euro. Zdaniem niemieckich dziennikarzy są prowadzone rozmowy, żeby do lotniska Świnoujście dorzucało nawet 125 tysięcy euro rocznie. Jak powiedział „Kurierowi” Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta Świnoujścia, rozmowy takie rzeczywiście mają miejsce, ale ich finał oraz wielkość kwot nie jest przesądzona i zależy od różnych czynników.
– Jeżeli w nazwie lotniska znajdzie się nazwa Świnoujście, to miasto będzie mogło przeznaczyć kwotę od 25 do 40 tys. euro na lotnisko. Co do dokładania kolejnych sum, to rozmowy będą kontynuowane w przypadku jeżeli lotnisko zmieni nazwę. Wtedy będziemy mogli rozmawiać dokładnie o dalszej współpracy i wsparciu finansowym – mówi „Kurierowi” R. Karelus.
Władze Świnoujścia oraz branżę turystyczną interesuje przede wszystkim kwestia połączeń lotniska z Warszawą oraz Krakowem. Jak dowiedział się „Kurier”, rozmowy z jedną z firm na temat odtworzenia takiego połączenia trwają. Przypomnijmy, że już kiedyś na lotnisku w Heringsdorfie lądowały samoloty lecące z polskich miast. – Popularnością cieszyły się loty weekendowe i bardzo chcielibyśmy, żeby takie połączenia wróciły. Dzięki temu poszerzymy ofertę turystyczną naszego miasta – mówi R. Karelus.
Wszelkie ruchy finansowe ze strony miasta związane ze współpracą oraz wsparciem lotniska w Heringsdorfie muszą jeszcze zostać przeanalizowane od strony formalnoprawnej. Władze Świnoujścia i niemieckiej gminy od lat deklarują jednak chęć współpracy. Swego czasu podpisano list intencyjny w tej sprawie, ale wówczas mówiono jedynie o promocji, a nie wsparciu finansowym.
Czyżby teraz władze Świnoujścia postanowiły pójść o krok dalej? Lotnisko to prestiż i reklama dla Świnoujścia. Po niemieckiej stronie noclegi w hotelach sprzedaje się wraz z biletami lotniczymi. Jest pomysł, żeby hotelarze z polskiej strony też mogli prowadzić podobną promocję i w ten sposób przyciągać do siebie gości nie tylko z Polski, ale i innych krajów Europy. ©℗
Tekst i fot. BaT