Wygląd nowego lodowiska skłonił trzy aktywistki (proszą o zachowanie anonimowości), które były zaangażowane w pomoc przy prototypowaniu zmian na pl. Orła Białego, do napisania listu otwartego, w którym wyrażają „sprzeciw wobec jakości estetycznej tej nowej atrakcji".
Napisały w nim:
„Wielki plastikowy namiot i wielkie rozczarowanie. Lodowisko na placu Orła Białego reklamuje grafika przedstawiająca łyżwiarzy na tle pięknych budynków stojących przy palcu. Przedstawia urokliwą ślizgawkę pod nie całkiem gołym niebem, gdyż między nim a amatorami łyżew rozwieszono nastrojowe oświetlenie. Lodowisko jednak, którego budowa właśnie dobiega końca, nie ma z tym idyllicznymi obrazami nic wspólnego. Szczecinianie będą się bawić w pomarszczonym plastikowym namiocie.
Jest wiele osób, które są całym sercem za wprowadzonymi w tym roku zmianami na placu. Prawdopodobnie nawet one nie określą tego lodowiska urokliwym, ładnym, eleganckim. Przypominamy, że mówimy o przestrzeni pod ochroną konserwatorską. Plac, który ma stać się najważniejszym placem w mieście, będzie tymczasem oszpecony na paręnaście tygodni przez olbrzymi obiekt. Jego brzydota zdominuje otoczenie aż na trzy miesiące.
Nie wydawajmy publicznych pieniędzy na bylejakość. Nie każde wydarzenie w mieście musi i powinno posiadać wykwintną oprawę. Są wydarzenia spontanicznie i samodzielnie organizowane przez mieszkańców. Z założenia nie potrzeba na ich organizację pomocy pieniężnej. Trwają przy tym tylko parę godzin, jak przykładowo pchle targi, sąsiedzkie grillowanie czy na chwilę stworzone miejsce zabaw dla dzieci. W tych sytuacjach wymaganie wysokiej jakości „scenografii” zabiłoby w zarodku takie inicjatywy i zniechęciło mieszkańców do aktywności.
Atrakcje zamawiane przez Gminę Szczecin, których infrastruktura może istotnie wpłynąć na wygląd przestrzeni na dłuższy okres czasu należą do innej kategorii. Jedną z najważniejszych spraw, o które trzeba dbać w takich przypadkach, jest naszym zdaniem estetyka wydarzenia. Publiczne środki nie powinny być wydawane na atrakcje, które ośmieszają jego markę czy osłabiają wiarygodność służb miejskich. Szczególnie jest to istotne w miejscach o szczególnym statusie, których wygląd i kompozycja są prawnie chronione.
Nieprzemyślane decyzje szkodzą zmianom na Starym Mieście. Plac Orła Białego dodatkowo w tym roku stał się dzięki odwadze urzędników miejscem, którego estetyzacja jest początkiem nadania mu w przyszłości szczególnej rangi najważniejszego placu w mieście. Jesteśmy na początku trudnego procesu wprowadzania na nim zmian. Najtrudniejsze wydaje się być przekonanie osób, które przez te zmiany utraciły coś dla siebie cennego. To w przypadku placu miejsca postojowe. Warto tym osobom przypominać, że dzięki temu wszyscy szczecinianie dostaną przestrzeń oferującą inną, cenniejszą dla ogółu społeczności wartość. Przekonać do zmian trzeba też osoby, które od lat bezskutecznie zwracały uwagę na wstydliwy wygląd tego miejsca. Zniecierpliwione, straciły wiarę w dobrą wolę zarządców miasta.
Bardzo trudno prowadzić ten trudny dialog z mieszkańcami, kiedy na placu pojawia się nieelegancka zabudowa firmowana przez Miasto Szczecin. Swoim wyglądem urąga zachowanej pięknej architekturze. Obraża osoby, które wierzą w jego ogromny potencjał, zbudowany na dziedzictwie kulturowym i nowoczesnym projektowaniu przestrzeni. Wyrazy rozżalenia, gniewu i wyśmiewanie się ze zmian na placu zyskują w takich okolicznościach na wadze, ponieważ trudno nie zgodzić się z opiniami, że raczej nie o taki wymarzony rynek miejski chodziło.
Plac powinien wyznaczać standardy jakości zagospodarowania przestrzeni. Według naszej opinii, po zakończeniu prototypu zmian wszystko wprowadzane na plac powinno mieć duże walory estetyczne. Najważniejszy plac w mieście powinien wyznaczać wysoki poziom usług publicznych. Powinien być wzorem dla innych eventów organizowanych w miejskiej przestrzeni. Mówiąc trywialnie: powinien podnosić poprzeczkę w górę. Doświadczenie z lodowiskiem udowadnia, że przed zorganizowaniem na placu kolejnej atrakcji konieczne jest ustalenie ramowych zasad co do ich estetyki. Reguły te powinny obowiązywać każdego organizatora wprowadzającego w przestrzeń wyposażenie wydarzenia.
Odnosimy wrażenie, że podczas organizowania lodowiska przyjęto tylko zasadę efektywności i gospodarności. Z pozoru dobrze, lecz do tej przestrzeni potrzeba jeszcze podchodzić z ostrożnością i sercem".
Fot. Arleta Nalewajko