Ławki solarne, czyli zwycięski projekt Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego z 2017 roku, miały być wyposażone w moduł Wi-Fi zapewniający dostęp do darmowego Internetu. „W chwili obecnej mamy ławki-ładowarki, które kosztowały mieszkańców Szczecina ponad 20 tysięcy złotych za sztukę. Za tę kwotę można postawić 18 zwykłych ławek” – uważa radny Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki.
Przypomnijmy, że pierwsza z ławek stanęła przy jez. Słonecznym, a kolejne na Bulwarze Piastowskim, w parku Kasprowicza i w parku Nadratowskiego. Zasilane są energią solarną, którą wykorzystuje się m.in. do ładowania telefonów i innych urządzeń mobilnych. Inteligentne ławki solarne miały również zapewniać dostęp do darmowego Internetu poprzez wbudowany moduł Wi-Fi.
„Meble solarne są odporne na warunki atmosferyczne. Wyposażono je w panele fotowoltaiczne zabezpieczone szkłem hartowanym, wbudowany akumulator, moduł Wi-Fi, zabezpieczenie przed przeładowaniem akumulatora, ładowarkę USB oraz ładowarkę indukcyjną” – czytamy w opisie projektu.
W lutym ub.r. zastępca prezydenta miasta Anna Szotkowska zapewniała, że sieć Wi-Fi przy ławkach będzie dostępna od kwietnia do października każdego roku. Uruchomienie sieci planowane było w pierwszej połowie kwietnia 2019 r.
Niestety, mamy styczeń 2020 roku, a ławki solarne nadal nie spełniają jednej z głównych funkcji. I nie zanosi się, aby miało się to zmienić. „Praktyka funkcjonowania ławek wskazuje, że największym utrudnieniem w zapewnieniu ciągłości działania Wi-Fi jest dewastacja przez osoby trzecie” – czytamy w odpowiedzi Anny Szotkowskiej na interpelację Dariusza Mateckiego. „Stąd mając na uwadze, iż dostęp do internetu jest dziś powszechny, podjęto decyzję o wygaszeniu tej funkcjonalności”.
Szotkowska dodaje, że z takich samych względów zrezygnowano z udostępniania darmowego Internetu na terenach rekreacyjnych lasów miejskich w okolicy jezior Głębokiego i Szmaragdowego.
Radny Matecki chce wiedzieć, kto podjął decyzję o wygaszeniu funkcjonalności, głównego atutu ławek solarnych. „Zwykła drewniana ławka również jest ekologiczna, a kosztuje 1200 złotych, a nie ponad 20 tysięcy złotych” – podkreśla radny PiS. ©℗
(KaNa)
Fot. Mirosław Winconek