Niedziela, 24 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Kto widział psa, który zagryzł kota?

Data publikacji: 18 września 2017 r. 16:27
Ostatnia aktualizacja: 20 listopada 2019 r. 17:19
Kto widział psa, który zagryzł kota?
 

Tym razem nie policja, ale szczeciński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami szuka sprawcy śmiertelnego wypadku. Konkretnie kobiety, której pies zagryzł wolno żyjącą kotkę.

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek (14 września) około godz. 23 przy ul. Starzyńskiego w Szczecinie. W rejonie akademików. Duży pies prowadzony bez smyczy zaatakował i zagryzł biało-czarną kotkę.

- Pracownicy akademików twierdzą, że świadkami zdarzenia na pewno było kilku studentów. Może ktoś znajomy? Pomóżcie nam państwo dotrzeć do tych osób - apeluje Karolina Winter-Zielińska z TOZ-u. - Poszukujemy również właścicielki psa. Może ktoś ją skojarzy? Ponoć często wyprowadza dużego psa, bez smyczy, właśnie w ten rejon.

TOZ już wystąpiło o udostępnienie nagrania z monitoringu. Sprawa ma więc charakter rozwojowy. Wszelkie informacje nt. zdarzenia prosimy kierować na adres mailowy: biurotozszczecin@gmail.com lub przekazywać telefonicznie na numer: 607-701-117. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami gwarantuje świadkom zachowanie anonimowości.

(an)

Fot. facebook.com/TOZSzczecin

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

M.Dem.
2017-09-19 19:23:19
Do "Woci". "TOZ niech się zajmie...a nie jednym zagryzionym kotem" ma dwa aspekty. 1. Według rozumowania cywilizowanego prawo do życia i godnego traktowania na świecie mają nie tylko ludzie. Także koty, psy, konie, misie, sarny, etc. Nie wolno deptac ich godności (nawet Pani sobie nie zdaje sprawy, że poniżanie, nieuzasadniona agresja, etc. jest dla nich bolesna nie mniej niż brak jedzenia; to samo czują, mają sprawność zapamiętywania i wnioskowania nierzadko wyższą wiele od człowieka). 2. "Babka trzyma 10 kotów ...". To też nie było rzadkością. Były w ludziach także cechy piękne: bez wahania podzielili się swoim jedzeniem i dachem nad głową z potrzebującym pomocy zwierzakiem. Nawet nie mając wiele dla samych siebie. To chyba nazywa się "szlachetność uczuć". Właściwa także ludziom starszym i tzw. prostym. Idzie w zapomnienie (ta szlachetność uczuć)?
M.Dem.
2017-09-19 16:55:01
Do "A widział kto kota..?". Kot, zwierzę piękne i dobre w warunkach normalnych, może -w warunkach uznanych przez siebie za patologiczne i zagrażające jego lub kociąt (w przypadku samic) życiu - zaatakować także psa, człowieka. Czym? Pazurami. Pazury i błyskotliwosc reakcji to broń kota. Wskoczy (zeskoczy z wysokości, gdy to wysokość bezpieczna dla jego życia) na głowę i pazury wbija w oczy napastnikowi. Napastnik przeżyje ale czy odzyska wzrok? No cóż, kot -jak każde stworzenie -ma prawo do obrony.
smutne
2017-09-19 13:05:11
Ot "Baba na psa" zaśpiewał by Andrus.
Wocia
2017-09-19 09:46:36
Ludzie z TOZu to niech się zajmą babkami które w domu trzymają po 10 albo i więcej kotów a nie jednym zagryzionym przez naturalnego wroga kotem...
i
2017-09-19 06:48:53
Skoro nie wolno wyprowadzać psów bez smyczy, zwłaszcza dużych, to w czym problem? Mógłby przecież równie dobrze zaatakować np. dziecko. Tamte okolice są raczej patologiczne, vide słynna Parkowa, Kapitańska itp., więc raczej wiadomo, jakiego pokroju mógł być profil psychologiczny właściciela i dlaczego nie zareagował na agresję pupila.
Ico
2017-09-18 22:55:52
Z opisu wynika ze pies tez byl wolno zyjacy
TOZ - owe Baju-Baju
2017-09-18 22:12:45
Dobry Adwokat rozszyfruje Anonimowosc... gdyz jego Klient/ka nie moga byc Oskarzeni wg. Anonimow !!
A widział kto kota, który zagryzł psa ?
2017-09-18 19:08:58
.
prawnik
2017-09-18 18:44:07
Jak go złapią, to dostanie pewnie dożywocie w schronisku dla zwierząt, a za napad motywowany pobudkami rasistowskimi dodatkowo zaostrzony reżym odbywania kary. Biedny Azor...
Suka
2017-09-18 18:10:04
Wstyd,niby jakaś paniusia, a zachowała się jak cham i tchórz.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA