Dziś w nocy w Gryfinie, po ciężkiej chorobie zmarł ks. rezydent prałat Bronisław Kozłowski.
W czerwcu ub. roku pisaliśmy o Jego pięknym jubileuszu – 60-leciu posługi kapłańskiej. Wówczas, we mszy św. dziękczynnej za dar kapłaństwa uczestniczyło wielu parafian, dla których ksiądz prałat był człowiekiem przez duże C. Od pewnego czasu ks. prałat B. Kozłowski zmagał się z chorobą nowotworową; wiadomość o Jego śmierci zasmuciła wiele osób, wierzących i niewierzących.
- Jestem zaprzyjaźniony, zżyty z ludźmi i nie wyobrażam sobie, bym stąd mógł wyjechać – mówił niespełna rok temu. – To miejsce obrałem aż do śmierci i w testamencie zapisałem, że chcę tu być pochowany.
Tekst i fot. (akme)