Naszym najtrudniejszym zadaniem była ewakuacja osoby podłączonej do respiratora - tak walkę z falą powodziową w województwie zachodniopomorskim wspominają ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Przedstawiciele WOPR oraz innych służb, w tym policji i straży pożarnej, pojawili się w piątek w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego. Marszałek podziękował im za ich wysiłki z ostatnich tygodni.
- Początki były trudne, ale udało się dzięki dobrej współpracy działać na terenach zalanych i tych, którym groziło zalanie, przy ewakuacji ludzi, przy ewakuacji mienia. Służby, czyli policja, straż pożarna, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, Wojska Obrony Terytorialnej, zakładowa straż pożarna z Polic, potrafiły się zjednoczyć - opowiadał Tomasz Szulc z WOPR. - Działaliśmy na miejscu, w terenach trudnodostępnych, gdzie straż pożarna nie była przygotowana do interweniowania w wodach szybko płynących. Potrafiliśmy podzielić sobie odcinki bojowe oraz działania.
Jak wspomina ratownik, WOPR miał dwie szczególnie trudne interwencje. Pierwsza: transport i ewakuacja osoby podpiętej pod respirator.
- Musieliśmy zapewnić ciągłość dostaw energii na czas ewakuacji, a ewakuacja nie była możliwa przy normalnych sprzętach, nie było karetki - mówił Tomasz Szulc. - Musieliśmy ewakuować na desce ortopedycznej, potem na noszach, przez ok. 500 metrów, przy wykorzystaniu pontonu. Druga akcja to była akcja przez rzekę, która wydawała się płytka, natomiast po 10 minutach okazało się, że woda wezbrała na tyle, jest tak silny nurt, że bez sprzętu linowego nie jesteśmy w stanie ewakuować osoby. Współpraca ze służbami, nasze możliwości, umiejętności i sprzęt spowodowały, że po 20 minutach ta osoba była bezpieczna na brzegu.
Prezes WOPR Apoloniusz Kurylczyk mówił, że ratownicy z naszego regionu są w ciągłym procesie szkolenia, często szlifują swoje umiejętności w innych krajach.
Marszałek Olgierd Geblewicz zadeklarował, że nasze województwo chce pomóc powodzianom. Na najbliższej sesji sejmiku ma być podjęta uchwała o przeznaczeniu 2 mln zł pomocy dla dwóch gmin z województwa opolskiego i dwóch z województwa dolnośląskiego.
- Chcemy, jako społeczeństwo zachodniopomorskie, dołożyć swoją cegiełkę - stwierdził marszałek.
Na piątkowym spotkaniu pojawił się także wojewoda Adam Rudawski. Podzielił się swoimi konkluzjami z walki z żywiołem. Jedna z nich: we wsiach Piasek i Chlebice oraz w Gryfinie umocnienia wałów muszą zostać poprawione. ©℗
(as)