Nadane w Chinach kosztowne zegarki nie trafią do adresatów przesyłek. Zarekwirowali je funkcjonariusze Oddziału Celnego w Szczecinie. Okazało się, że są podróbki markowych czasomierzy, a Smart Watchom brakuje oznaczeń pozwalających na bezpieczne używanie.
W jednej ze skontrolowanych przez funkcjonariuszy Oddziału Celnego w Szczecinie paczek był zegarek ze znakiem towarowym Rolex. Kupiony w Hongkongu za 168 000 HDK (80 658 zł) i miał trafić do osoby z okolic Chojny. Okazało się, że to podróbka. Przedstawiciel właściciela praw - firmy Rolex SA - potwierdził, że towar narusza należące do jego mocodawcy prawa własności intelektualnej i wystąpił z wnioskiem o ściganie i ukaranie sprawcy
W kolejnej skontrolowanej przesyłce z Chin były dwa zegarki naręczne ze znakiem towarowym Hublot. Według rachunku warte były w sumie 246 000 dolarów hongkońskich (78 000 HDK i 168 000 HDK), czyli 118 547 zł. Właściciel znaku towarowego o dalszych krokach w tej sprawie jeszcze nie zdecydował.
- Zegarki to nie tylko problem podrabiania zastrzeżonego znaku towarowego, ale również ich bezpiecznego użytkowania - mówi Małgorzata Brzoza, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie. - Jak każdy inny przedmiot użytkowy powinny być właściwie oznaczone.
A że nie zawsze tak jest, wykazali funkcjonariusze OC, którzy zatrzymali 100 zegarków Smart Watch, których wartość oszacowano na 10 tys. zł. Żaden z nich nie miał oznaczeń pozwalających na ich bezpieczne użytkowanie. W tej sprawie opinię ma wydać prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
(mag)