„Bo kocham Stargard!" - tak uzasadniał swój start w przedterminowych wyborach na prezydenta Stargardu Rafał Zając. Hasło to jest również myślą przewodnią jego kampanii wyborczej, opartej przede wszystkim na dialogu ze stargardzianami. Szefem sztabu jest sekretarz miasta Zdzisław Rygiel.
W honorowym komitecie poparcia kandydata, oprócz jego ścisłych współpracowników, znalazło się m.in. również wielu lokalnych przedsiębiorców, artystów plastyków, muzyków, sportowców, lekarzy oraz przedstawicieli stowarzyszeń i organizacji pozarządowych. Oficjalnej rekomendacji udzielili R. Zającowi również przewodniczący zarządu regionu NSZZ „Solidarność" Mieczysław Jurek, dawny prezydent Stargardu Kazimierz Nowicki, długoletni wiceprezydent Andrzej Korzeb oraz Waldemar Gil i Marcin Przepióra z Ligi Powiatu Stargardzkiego.
- Myślę, że najlepszy wybór dla Stargardu to kontynuacja i rozwój - twierdzi Rafał Zając, dotychczasowy zastępca prezydenta miasta. - Uważam, że trzeba kontynuować podjęte już zamierzenia, bo są dobre i sprawdzone, ale trzeba przekuć je w dalszy rozwój miasta. Zadbać między innymi o zrównoważony rozwój, większą liczbę inwestycji i lepsze warunki pracy, nie zapominając o wspieraniu inicjatyw twórczych, przedsięwzięciach sportowo-rekreacyjnych, komunikacyjnych oraz akcjach dla dzieci i młodzieży. Zachęcam do masowego udziału w głosowaniu 9 kwietnia, bo to państwo zdecydują, jaka wizja miasta będzie realizowana.
Dotychczasowy zastępca prezydenta Stargardu Rafał Zając to nie jedyny kandydat na fotel prezydenta miasta w przedterminowych wyborach. W rywalizacji biorą też udział Zofia Ławrynowicz z Platformy Samorządowej, Amadou Sy z SLD oraz Ireneusz Rogowski z PiS, któremu poparcia udzielili także reprezentanci PSL. ©℗
Tekst i fot. (gra)
Na zdjęciu: „Bo kocham Stargard!" to hasło kampanii wyborczej Rafała Zająca.