Wzmożone kontrole lokali gastronomicznych i sklepów w związku z obostrzeniami dotyczącymi reżimu sanitarnego oraz limitów gości i klientów zapowiadano wielokrotnie. Mówili o nich i rzecznik rządu i sam szef Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Zarówno przed 1 grudnia, kiedy w związku z czwartą falą pandemii wprowadzono pierwsze nakazy i zakazy, jak i od 15 grudnia, kiedy je jeszcze bardziej zaostrzono.
Prowadzących lokale gastronomiczne szczególnie rozjuszyła wypowiedź Krzysztofa Saczki, Głównego Inspektora Sanitarnego, który 7 grudnia na konferencji prasowej zapowiedział, że przedsiębiorcy będą sprawdzani, czy dochodzi u nich do weryfikacji certyfikatu szczepień. Stwierdzenie Saczki, że to przedsiębiorca ma przekonać kontrolującego go urzędnika, iż zweryfikował stan zdrowia gości i klientów, wywołało wówczas burzę wśród gastronomików. Potem jednak sprawa została na tyle wyjaśniona, że irytacja przedsiębiorców trochę zmalała, za to zaczęły się kontrole.
Sprawdzanie, jak przedsiębiorcy stosują się do narzuconych przez rząd wytycznych trwa więc w najlepsze w miejscach, które znajdują się pod nadzorem inspekcji sanitarnej. Wzmożone kontrole prowadzone przez pracowników Inspekcji Sanitarnej trwają od listopada.
- Od 9 listopada do 21 grudnia w województwie zachodniopomorskim w obiektach obrotu żywnością (bary, restauracje, sklepy spożywcze, etc.) pracownicy przeprowadzili ponad cztery tysiące kontroli a ponad tysiąc osób zostało ukaranych mandatem - stwierdza Małgorzata Kapłan, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.
Najczęstszą przyczyną wystawiania mandatów był fakt niezakrywania ust i nosa, bądź robienia tego w nieprawidłowy sposób, głównie przez pracowników kontrolowanych przedsiębiorstw. Mandaty sypały się również za niezapewnienie płynu do dezynfekcji rąk.
- Za nieprzestrzeganie nakazów, zakazów i obostrzeń wynikających ze stanu epidemii Inspekcja Sanitarna może ukarać przedsiębiorcę - właściciela mandatem na kwotę do 500 zł, ponadto ustawa o chorobach zakaźnych przewiduje możliwość wszczęcia postępowania w przedmiocie nałożenia administracyjnej kary pieniężnej, której górna granica została określona na kwotę 30 000 zł - dodaje M. Kapłan.
(kel)