Kombajny tonęły w błocie

 

– Takich żniw, jak w tym roku, zupełnie nie pamiętam – przyznaje Edward Kosmal, przewodniczący Rady Wojewódzkiej NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” w Zachodniopomorskiem. – Po zimnej i mokrej wiośnie mamy klęskę nawalnych deszczów. Ilość wody, jaka spadła w tym okresie na nasz region, jest większa od połowy średniej rocznej ilości opadów z ostatnich kilkunastu lat. Ziemia nie potrafi tego wchłonąć. Znaczna część upraw jest podtopiona, a kombajny albo w ogóle nie mogą wjechać na pole, albo grzęzną w błocie. Tak źle jeszcze nie było, jesteśmy załamani!

E. Kosmal tłumaczy, że zastoiska wodne i nadmierne uwilgotnienie gleby powodują ogromne straty na dojrzewających do zbioru plantacjach zbóż i rzepaku. Ulewne deszcze spowodowały, iż zboże dopadły choroby grzybowe, pojawiły się też porosty. W wodzie toną plantacje roślin okopowych. Wiele łanów uległo również silnym wiatrom. Szef rolniczej „Solidarności” podkreśla, że nawałnice obnażyły także tragiczny stan urządzeń melioracji wodnej i wieloletnie zaniedbania w tym zakresie. Stopień nasączenia gleby wodą jest bowiem tak duży, że nawet w przypadku ustąpienia opadów przez wiele dni nie będzie możliwy wjazd na pola ciężkiego sprzętu żniwnego. Poziom tegorocznych żniw oscyluje teraz między 30 a 50 proc. Sytuacja jest tak poważna, że może zagrozić egzystencji wielu gospodarstw. Sporo rolników ma przecież niespłacone kredyty, zainwestowało w sprzęt, nawóz i paliwo. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 14 sierpnia 2017 r.

Tekst i fot. Aneta SŁABA

Na zdjęciu: Nawałnice zniszczyły plony, rolnicy proszą o ogłoszenie klęski żywiołowej.