W naszym województwie doszło do kolejnego masowego zatrucia środkami psychoaktywnymi. Do Szpitala Wojskowego w Wałczu od środy przyjęto już osiem osób z objawami charakterystycznymi dla zatrucia dopalaczami.
Pierwsze osoby z objawami zatrucia trafiły do szpitala w Wałczu w środę (18 lipca). Łącznie jest ich już osiem – siedmiu mężczyzn i kobieta. To pacjenci w wieku od 16 do 37 lat. Do szpitala trafiali niezależnie od siebie. Stan dwójki pacjentów określany jest jako ciężki.
– W tej chwili w szpitalu przebywa siedem osób. Jedna po udzieleniu pomocy medycznej została zwolniona do domu – mówi „Kurierowi” Beata Budzyń, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. – Dzisiaj (piątek 20 lipca - red.) substancja, którą zabezpieczyła policja, została przekazana do analizy.
Ale ze wstępnych ustaleń wynika, że nie były to standardowe narkotyki, lecz najprawdopodobniej dopalacze. Policja apeluje o to, by osoby, które zetknęły się ze środkami w postaci białego proszku lub suszu, się do niej zgłaszały.
Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi postępowanie i próbuje ustalić źródło pochodzenia niebezpiecznej substancji. Jak dowiedział się „Kurier”, została zatrzymana jedna osoba, która ma związek z tą sprawą.
(reg)
Fot. Ryszard Pakieser (arch.)