Zgłoszenia o kilkunastu fałszywych alarmach bombowych w szkołach otrzymali we wtorek policjanci z Zachodniopomorskiego - poinformowała rzeczniczka KWP w Szczecinie. Jak zapewniła, egzaminy maturalne w województwie rozpoczęły się bez zakłóceń. Policjanci poszukują sprawców tych alarmów.
- Zgłoszenia o otrzymanych informacjach o zagrożeniu funkcjonariusze odebrali od dyrektorów szkół m.in. ze Szczecina, Kołobrzegu czy Stargardu - powiedziała we wtorek kom. Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Zaznaczyła, że nie wpłynęły one na przebieg egzaminów; po sprawdzeniu okazało się, że są to informacje o "bardzo niskiej wiarygodności".
W Koszalinie i okolicy skontrolowanych zostało dziesięć szkół, do których wysłano sygnały o niebezpiecznych ładunkach pocztą elektroniczną. Pisanie matur nie było więc opóźnione lub przełożone.
Policjanci informują, że szukają sprawcy bądź sprawców wywołania fałszywych alarmów bombowych w szkołach, w których odbywają się matury.
Policja już kilka dni temu informowała różne urzędy i instytucje, a także szkoły o tym, że w tym tygodniu może wystąpić seria fałszywych alarmów w szkołach, których celem będzie sparaliżowanie przebiegu egzaminu maturalnego. Funkcjonariusze apelowali do dyrekcji placówek o zachowanie rezerwy i spokoju w takiej sytuacji i każdorazowe zgłaszanie tego faktu policji.
Funkcjonariusze zapewniają, że każdy taki sygnał o alarmie został szczegółowo sprawdzony, a w szkołach przeprowadzone zostały kontrole pirotechniczne. Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji uznali przesłane informacje o alarmach za mało wiarygodne, nie wymagające ewakuacji - wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Ostateczne decyzje dotyczące ewakuacji podejmuje zawsze administrator obiektu.
Równoległe z prowadzonymi działaniami prewencyjnymi i czynnościami sprawdzającymi na miejscu, specjalna grupa policjantów ustala sprawców fałszywych alarmów.
Egzaminy dojrzałości nadal trwają. Funkcjonariusze przypominają, że osoby wysyłające fałszywe alarmy podlegają sankcjom prawnym. Za zawiadomienie o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, autor podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Autorzy takich głupich żartów są ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Takie osoby muszą się liczyć także z odpowiedzialnością cywilną, możliwością obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji, czy np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności danej instytucji.
(k, m, pap)
Fot. Mateusz Frąckowiak (arch.)
Na zdjęciu: fałszywy alarm bombowy uruchamia całą lawinę działań policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku.