To wydarzenie, które jest już szczecińska tradycją. Czytelnicy mogą zakupić książki z drugiej ręki i w bardzo atrakcyjnych cenach. W tym roku sprzedający zgromadzili się na placu przed Teatrem Pleciuga, inaczej niż w poprzednich edycjach, kiedy to ustawiali swoje książki w holu teatru. Nie zawiedli również czytelnicy i poszukiwacze książek. Kiermasz Książki Przeczytanej odbył się już po raz 23.
Książki dla dzieci, kryminały, komiksy, klasyka literatury, książki historyczne - pozycje z tych i wielu innych gatunków literackich można było znaleźć podczas sobotniego kiermaszu. Wystawcy rozłożyli swoje stoły o godzinie 11.00 przed Pleciugą, a zaraz potem pojawili się pierwsi kupujący. Niektóre stoiska prezentowały naprawdę imponujące księgozbiory, inne - skromniejsze, ale przy każdym można było znaleźć coś dla siebie. Przypomnijmy, że ideą Kiermaszu Książki Przeczytanej jest sprzedaż używanych książek w niższych cenach. Te zaczynały się już od dwóch złotych! Wydarzenie od kilkunastu lat organizuje portal Szczecinczyta.pl.
- Zaczynaliśmy ponad dziesięć lat temu. Pierwsze dwa kiermasze odbyły się w Pałacu Młodzieży, a kolejny w Pleciudze i tutaj gościmy już dwudziesty pierwszy raz - wspomina Monika Wilczyńska, organizatorka.
W kiermaszu bierze udział wielu stałych wystawców, choć jak podkreśla jego organizatorka, każdego roku stara się zachęcić do udziału nowych uczestników. Czytelników z każdym rokiem jest więcej.
- Przychodzą młodzi ludzie, starsi, dzieci. Książki są tutaj dla każdego: poradniki, kryminały, romanse, podróżnicze, fantastyka. Jest w czym wybierać - mówi.
I podkreśla, że kilka rzeczy się zmieniło - poza lokalizacją, wystawcy wprowadzili nowe metody płatności. Wcześniej akceptowano jedynie gotówkę, teraz można płacić również blikiem. Zmianom ulegają również gusta czytelników, a w związku z tym oferty książek sprzedawanych na kiermaszu.
- To jest rzeczywiście okazja kupić książkę w dobrej cenie - zauważa. - Te książki są w bardzo dobrym stanie, niezniszczone. Kiedy zaczynaliśmy, więcej było starych książek i rzeczywiście tego mi trochę brakuje. Fajnie było znaleźć perełki z lat siedemdziesiątych czy osiemdziesiątych. Teraz widzę, że tych starych książek jest mniej a dużo osób sprzedaje nowości nawet z ostatnich dwóch lat. Wielu ludzi książki kupuje, a potem nie chce ich trzymać na półce i sprzedaje.
Monika Wilczyńska uważa, że popularność kiermaszu wiąże się z rosnącymi cenami książek.
- Czasem mam taki wyrzut sumienia, że wiele księgarni lokalnych ma teraz problemy, a my robimy kiermasz. Ale pocieszam się tym, że wszyscy ludzie, którzy tu sprzedają książki, kupili je w księgarni i po prostu teraz puszczają je dalej, żeby kupić kolejne. Mam nadzieję, że w naszych księgarniach lokalnych.
Wystawcy, pytani o to, dlaczego wzięli udział kiermaszu zgodnie przyznają, że robią to z miłości do książek - jak pan Stanisław, który bierze udział w akcji od jej początku.
- Czytanie to moja pasja. Urodziłem się z książką i z książką umrę - żartuje.
Interesuje się współczesną historią Polski oraz klasyką literatury, zwłaszcza literaturą rosyjską i francuską XIX wieku.
- To są giganci literatury - podkreśla. - To nie są wielcy pisarze, bo wielkich jest dużo, tylko giganci!
Na stoisku pana Stanisława można znaleźć starsze pozycje, głównie te dotyczące historii II wojny światowej czy wielkie powieści światowej literatury.
- Lubię książki, lubię te nasze spotkania kiermaszowe - wyznaje pani Wioletta, również biorąca udział od początku kiermaszu. - Trzeba się podzielić przeczytanymi książkami, żeby w domu zrobić miejsce na nowe książki. A wierzę, że przeczytane książki mogą komuś sprawić radość. ©℗
Agata Jankowska