O planie pokojowym dla Ukrainy przygotowanym przez Donalda Trumpa, sytuacji gospodarczej Polski i dwóch rewolucjach czekających nasz kraj opowiadała w sobotę w Szczecinie minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Ze swoimi sympatykami spotkała się w Business Center Clubie.
- Nasz sojusznik amerykański wraz z Rosją wypracował coś, co zostało nazwane planem pokojowym dotyczącym Ukrainy, gdzie znalazły się także słowa o Polsce. Problem z tym, że przy tym stole nie siedziały ani Polska ani Ukraina - akcentowała minister. - To zupełnie nowa epoka w relacjach międzynarodowych. Oczywiście Stany pozostają naszym sojusznikiem, ale ta sytuacja jest nieprawdopodobnie trudna, i oznacza, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polski i Europy jest coraz bardziej na Polsce i Europie.
Polityk wskazała na to, że bezpieczeństwo państwa tworzą też inwestycje i biznes, a działania Rosjan, takie jak między innymi wysadzenie torów kolejowych, zmierzają do tego, żeby uderzyć w tę sferę, odstraszyć inwestorów i biznesmenów. Polski rząd chce tym negatywnym skutkom przeciwdziałać, zadeklarowała Katarzyna Pełczyńska - Nałęcz, i dalej rozwijać gospodarkę. A przecież pozostajemy najszybciej rosnącą europejską gospodarką.
Minister zapowiedziała dwie rewolucje. Pierwszą - w mieszkalnictwie. Według niej trzeba skończyć z polityką dopłat do kredytów.
- To powodowało jedynie wzrost cen mieszkań. A my potrzebujemy mieszkań dostępnych dla młodych ludzi. Społeczne budownictwo (jest potrzebne - AS). I takie ustawienie rynku mieszkaniowego, w którym relacje między tymi, którzy budują, a tymi, którzy kupują, byłyby równe i pewne.
Druga rewolucja dotyczy wspierania polskich przedsiębiorców. Teraz pomoc ma być bardziej precyzyjna. Rząd chce skupić się na prywatnych firmach i nowych technologiach wytwarzanych i komercjalizowanych w Polsce.
- Musimy zwiększyć efektywność pracy - podkreśliła minister. - Jeżeli jest mniej ludzi, a my chcemy żyć dobrze i zarabiać dobrze, to kierunkiem nie jest skracanie czasu pracy, ale zwiększanie efektywności pracy, żeby ludzie za tę samą godzinę pracy mogli zarabiać więcej.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ogłosiła niedawno, że chce wystartować w wyborach na przewodniczącą Polski 2050.©℗
(as)