To jedna z najprzyjemniejszych jesiennych aktywności – zbieranie kasztanów w miejskich parkach, na zieleńcach, skwerach, a nawet alejkach tuż przy ulicach. Od lat włączają się w akcję najmłodsi szczecinianie, a ich radość może potęgować fakt, że ich zbiory mogą pomóc chorym dzieciom.
Kasztanowe żniwa trwają w najlepsze. Można z nich tworzyć ludziki i zwierzątka, można dokarmiać nimi zwierzęta, wreszcie można sprzedać w skupie. Od lat zajmuje się nim firma Pharmeko, która przerabia owoce kasztanowca na potrzeby firm farmaceutycznych tworzących z nich między innymi maści na żylaki. Kasztany muszą być zdrowe, suche, wolne od pleśni i oczywiście pozbawione łupinek. W zbiórki od lat włączają się szkoły, przedszkola, a nawet żłobki. Pudła, reklamówki i worki przynoszone do szczecińskich placówek liczone są w tonach!
W akcję pierwszy raz włączyli się uczniowie Centrum Mistrzostwa Sportowego przy ul. Mazurskiej w Szczecinie.
– Dzieci bardzo się zaangażowały, nawet gdy wracamy z zajęć na basenie, schylają się po kasztany i pakują je do plecaków i kieszeni – mówi Katarzyna Pilarczyk, która wraz z Pauliną Adamską koordynuje szkolną zbiórkę. Obie panie są nauczycielkami świetlicy. – Mogliśmy także liczyć na naszą licealną młodzież. Czekamy właśnie na odbiór naszych zbiorów, a mamy do oddania osiemnaście worków kasztanów. Akcja w naszej szkole potrwa do 21 października. Zarobione w ten sposób pieniądze przeznaczymy na cele szkoły.
W wolnym czasie, podczas spacerów, wszyscy zbierajmy kasztany – zachęca szkolne koło wolontariatu w Szkole Podstawowej nr 54 w Szczecinie. Tu akcja ma szczytny cel, a zebrane pieniądze zasilą konto małego Filipka Zeniuka, który pilnie potrzebuje operacji serca w USA. Na koncie chłopca jest dopiero niecałe 900 tysięcy złotych, a potrzeba dwa razy więcej pieniędzy, bo leczenie w klinice w Pittsburghu jest bardzo kosztowne.
– Przekazaliśmy 350 kilogramów kasztanów – Agnieszka Sergiej i Urszula Gnoińska-Rąpała, nauczycielki świetlicy są dumne z aktywności dzieci i rodziców. – Wszyscy mają ogromną frajdę, tym bardziej że idą za tym kolejne złotówki na konta potrzebujących, bo nasza szkoła, oprócz Filipka, wspomaga także przedwcześnie urodzone bliźniaczki Olgę i Karinę Apostoluk, które potrzebują ogromnych środków na rehabilitację.
– Lecimy do tony! – śmieje się Marzena Wawer, nauczycielka języka angielskiego i opiekunka samorządu uczniowskiego w Szkole Podstawowej nr 46 w Szczecinie. – Zebraliśmy już 40 worków po 35 kilogramów i działamy dalej. W minionym roku, pieniądze zarobione na kasztanach przekazane zostały na pomoc chorej dziewczynce. Środki, które otrzymamy w tym roku spożytkujemy na wsparcie naszych uczniów chorujących na cukrzycę oraz tych wymagających rehabilitacji. Kasztanobranie urządzamy drugi rok z rzędu i na pewno będziemy kontynuować w przyszłym roku. Akcja trwa w naszej szkole do 23 października 2022 roku.
Przynoszenie kasztanów ma także wymiar edukacyjny – w SP nr 46 każdy mały darczyńca uzyskuje dodatkowe pięć punktów do swojej oceny z zachowania. ©℗
(kel)