Jedna osoba nie żyje, a dwie - w tym starszy mężczyzna z ciężkimi oparzeniami - trafiły do szpitali w wyniku pożaru, do jakiego doszło w środę przy ul. Jasnej w Szczecinie. Okoliczności tej tragedii ustala prokuratura.
Przy ul. Jasnej 3 a na prawobrzeżu miasta znajduje się budynek wielorodzinny. Na parterze jest gabinet dentystyczny z przyległą częścią mieszkalną i to właśnie tam w środę przed godz. 6 doszło do pożaru. Straż pojawiła się na miejscu bardzo szybko, bo jej jednostka znajduje się blisko.
- Przed lokalem dentystycznym strażacy znaleźli leżącą kobietę - relacjonuje mł. brygadier Piotr Tuzimek z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie. - Rozpoczęli udzielanie pomocy przedmedycznej i wezwali pogotowie. Niestety, lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził zgon.
W części mieszkalnej, przyległej do gabinetu, odnaleziono dwie nieprzytomne osoby - jedna z nich leżała na łóżku, druga na podłodze. Zostały wyniesione na zewnątrz budynku i przekazane ratownikom. Jak informuje Paulina Targaszewska, rzeczniczka pogotowia ratunkowego, 70-letnia kobieta nie odniosła poważnych obrażeń, przewieziono ją do szpitala w Zdrojach. Ciężkich oparzeń III stopnia głowy, szyi i klatki piersiowej oraz oparzeń dróg oddechowych doznał 82-letni mężczyzna. Poszkodowany trafił do szpitala w Zdunowie.
W akcji ratowniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej, trzy zespoły ratowników medycznych, pogotowie energetyczne i gazowe. Z budynku ewakuowano trzydzieści osób. Konieczne było oddymienie wyższych kondygnacji, przeprowadzono też badanie stężenia gazów pożarniczych.
- W wyniku pożaru spaleniu uległo wyposażenie poczekalni, pokoju i gabinetu dentystycznego - mówi P. Tuzimek. - Ogień nie wyszedł poza obręb lokalu.
Trwa wyjaśnianie, jak doszło do tragedii. Postępowanie w związku z tym zdarzeniem nadzoruje Prokuratura Rejonowa Szczecin Prawobrzeże. ©℗
Anna Gniazdowska
Fot. Ryszard Pakieser