Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Jasnowidze wskazali, georadar potwierdził, ale… ciała nie znaleziono

Data publikacji: 07 lipca 2019 r. 12:45
Ostatnia aktualizacja: 17 września 2019 r. 13:52
Jasnowidze wskazali, georadar potwierdził, ale… ciała nie znaleziono
 

Już 20 lat pani Wiesława Ziemniak poszukuje swojego syna Andrzeja, który zniknął z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rewalu w marcu 1999 roku i ślad po nim zaginął. Razem z nim zaginął jego kolega spod Łodzi. Obaj chłopcy mieli wówczas po 14 lat. Andrzej przebywał w rewalskiej placówce (pochodzi z Szamotuł), skąd trafił z podobnego ośrodka z Poznania za drobne kradzieże. 

Ośrodek – jak twierdzi kobieta – poinformował ją o zniknięciu syna dopiero po kilku dniach. Policja otrzymała zgłoszenie, ale chłopców do dziś nie odnalazła. Matka prowadzi poszukiwania na własną rękę, bo - jak mówi - nie wierzy już policjantom.

Kilka lat temu jeden z jasnowidzów stwierdził, że ciało chłopca może być zakopane na terenie ośrodka w Rewalu – koło studzienki kanalizacyjnej znajdującej się blisko pomieszczenia gospodarczego, które już dziś nie istnieje. Siedem lat temu kolejny jasnowidz, Krzysztof Jackowski z Człuchowa, potwierdził tę teorię. Po nim jeszcze inny – tym razem z Łodzi, wskazał to miejsce. Cztery miesiące temu ekipa policyjna z Katowic za pomocą georadaru przeszukała teren ośrodka. Jedynie we wskazanym przez jasnowidzów miejscu urządzenie potwierdziło, że na głębokości ok. 130 cm mogą się znajdować zwłoki.

W piątek o godz. 10 na terenie rewalskiego ośrodka pojawiła się policja i koparka. Przybyła także rodzina zaginionego Andrzeja. Koparka we wskazanym przez jasnowidzów i potwierdzonym przez georadar miejscu zaczęła kopać dół. Kiedy dół miał już głębokość ok. 2 metrów, rodzina zaginionego krzyknęła, by kopać nieco dalej od studzienki, bo zauważyli tam skrawki materiałów. Kiedy operator wykopał drugą łyżkę piachu, to ukazały się w niej kości. W tym momencie matka poszukiwanego doznała szoku i zaczęła głośno płakać. Z pomocą przybyli jej ratownicy medyczni. Prace przerwano w oczekiwaniu na prokuratora, który przybył na miejsce. Kiedy koparka wznowiła pracę, policjanci wybierali coraz więcej kości, które układano w jednym miejscu. Wiele z nich było pociętych na małe kawałki. Czaszki nie wykopano.

Czy są to kości ludzkie? – zastanawiali się policjanci, chociaż rodzina miała pewność. Wątpliwości rozwiał przybyły po godz. 13 biegły sądowy z zakresu medycyny, który stanowczo stwierdził, że to nie są kości ludzkie. Prace przerwano, wykop zasypano, a zebrane kości zabrano do analizy.©℗

Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI

Na zdjęciu: Jasnowidze wskazali miejsce na terenie ośrodka w Rewalu, gdzie mogło być zakopane ciało chłopca. W piątek rozpoczęto tam poszukiwania w asyście policji. Po 20 latach od dramatycznego zaginięcia nastolatka zagadka wciąż jest nie rozwikłana.

 

 

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Jasnowidz
2019-07-08 15:17:25
Gadajcie co chcecie. Jackowski ma na swoim koncie wiele udanych "akcji". Nie ważne jak to nazywać - jasnowidztwo, wróżenie z fusów, czy po prostu udana analiza faktów.
Gall
2019-07-08 13:17:56
Bzdury jak by Jasnowidze mówili prawde nie było by osób zaginionych a są ich tysiące
guciu
2019-07-08 07:46:08
Geograf Bawarski kronika ...hmm!? się kłania.
@co ?
2019-07-08 06:26:51
Serio ktoś wierzy w "pana boga na chmurce"?
co ?
2019-07-07 20:52:21
Policja opiera się na tym co powie jakiś tam jasnowidz ?? Sam siebie mianuję jasnowidzem od jutra chyba, co za kraj, ale co oczekiwać po baranach, którzy wierzą w pana boga na chmurce to i w jasnowidza uwierzą. To już nawet nie jest zabawne lecz tragedia
Edmund
2019-07-07 16:46:18
A gdyby nie kradł i jak juź dał się złapać nie uciekał,to być moźe źyłby do dzisiaj.Ciekawe kto za to płaci?
nowoczesne metody działania
2019-07-07 15:24:15
A ci Jasnowidze wystawili fakturę , żeby można było złożyć reklamację ? Wróżka zębuszka ma podobno promocję

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA