Wtorek, 08 października 2024 r. 
REKLAMA

Jak się zmieniał Szczecin? Koński Kierat

Data publikacji: 07 kwietnia 2024 r. 07:30
Ostatnia aktualizacja: 07 kwietnia 2024 r. 19:25
Jak się zmieniał Szczecin? Koński Kierat
Koński Kierat w stronę ulicy Staromłyńskiej. Widać narożnik budynku dzisiejszego Zespołu Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego. Fot. Zbigniew WRÓBLEWSKI  

Rejon starego miasta w Szczecinie mocno ucierpiał podczas alianckich nalotów. Dawny Rossmarkt i przylegające ulice legły w gruzach, a czas powojenny nie sprzyjał odtwarzaniu historycznej zabudowy.

Zamiast do odbudowy przystąpiono do usuwania gruzów, których na starym mieście nie brakowało. Z czasem zaczęto jednak odtwarzać resztki ocalałych budynków. Często pozbawiono je jednak dawnej finezji w postaci licznych ozdób.

Na zdjęciach wykonanych przez Zbigniewa Wróblewskiego widzimy ulicę Koński Kierat w jej części z ocalałą starą zabudową. Nazwa ulicy nawiązywała do dawnego Końskiego Targu, czyli Rossmarkt. Stał tam, pod numerem 16-19, Dom Towarowy należący do firmy Eisenwarenhandlung Trompetter & Geck. Wspólnicy specjalizowali się w artykułach żelaznych jak np. piece do ogrzewania, kraty kominkowe itp. akcesoria. Znali się też na piecach kaflowych. Budynek wybudowano w stylu secesyjnym i bez wątpienia był jednym z piękniejszych w tym rejonie. Do budowy szkieletu wykorzystano nowego materiału o nazwie żelbet. Prace budowlane trwały w latach 1910–1912 i wykonało je szczecińskie przedsiębiorstwo „Comet” produkujące nowy materiał budowlany.

Żelbet okazał się na tyle mocnym materiałem, że budowano z jego wykorzystaniem także konstrukcje militarne jak bunkry czy schrony. Podczas wojny budynek uległ zniszczeniu. Ostały się jednak silne elementy konstrukcyjne. Pod koniec lat 50. XX wieku zapadła decyzja o odbudowie dawnego Domu Towarowego firmy Eisenwarenhandlung Trompetter & Geck.

Do odbudowy przystąpiono z początkiem lat 60. XX wieku. W trakcie remontu położono m.in. płaski dach, usunięto secesyjne detale elewacji i powiększono okna. W miejscu zniszczonych kamienic przylegających do budynku od strony Końskiego Kieratu wzniesiono stojący do dziś parterowy pawilon. Budowę pawilonu i budynku „Polmozbytu” zakończono bodajże w roku 1962.

Prezentowane zdjęcia wykonano więc około roku 1960-61. Widoczni robotnicy to prawdopodobnie więźniowie wykorzystywani wówczas do pracy na różnego rodzaju obiektach.

Łowcy osobliwości znajdą na obydwu fotografiach znacznie więcej osobliwości, z których może powstać kolejna historia. Wystarczy np. przyjrzeć się wylotowi ulicy w stronę ulicy Staromłyńskiej gdzie widać narożnik dzisiejszego Zespołu Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego.

* * *

Zachęcamy Czytelników do zajrzenia do rodzinnych albumów. Na pewno znajdą się w nich zdjęcia będące świadectwem przemian w naszym mieście. Szkoda, aby widoczne na nich budynki i ludzie zostały na kolejne lata w szufladach. Zdjęcia i Państwa wspomnienia chętnie opublikujemy. Razem stworzymy wspaniałą galerię prezentującą przemiany Szczecina na przełomie lat. Kontakt z autorem: krzysztof.zurawski@24kurier.pl ©℗

Krzysztof ŻURAWSKI

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Rex2
2024-04-08 07:44:58
Ten facet na zdjęciu to umiał układać kostkę kamienna. Dzisiaj takich fachowców już nie ma
@ @ Ela
2024-04-07 18:59:47
FYI odbudowa Szczecina to późne lata 50-te kiedy Zaremba był “tylko” profesorem na Politechnice. A te plany o których ty piszesz dotyczyły tylko zburzenia Teatru. Może najpierw poczytaj a potem pisz bo narazie to same bzdury ci wychodzą (jak sloma z walonkow po ojcu). Każdego estetę rażą komunistyczne bloczki a miedziany dach Katedry nikogo. No ale “specjalistów” u nas ci dostatek. Napisał bym więcej ale “cenzura” nie przepuści ;-)
xxx
2024-04-07 18:51:25
Odbudowa to nie była tylko zapełnienie placów bloczkami,biorąc pod uwagę ze Szczecin byl mniej zniszczony niż Gdansk. Wystarczy zobaczyć jak wyglądała mariacka w Gdańsku w 1945 roku. Nie mieliśmy szczęścia bo tow Zaremba chciał mieć widok na Odrę. Później też brak szczęścia tzn. przekazanie terenu Podzamcza prywatnej spółdzielni która upadła. Wiadomo nie zrobimy drugiego Drezna ale te ostatnie koszmarki na podzamczu to skandal. Może też dostały jakieś nagrody ??
@@Ela
2024-04-07 18:23:58
Jeszcze jedna "ynteligentka z magla"!!! Jak to sobie wyobrażasz - wykupisz ludziom którzy mieszkają w tych blokach ich mieszkania i kupisz im nowe. Zrobisz zrzutke u siebie na swoim osiedle i zbierzesz te pareset mln złotych na wykup ich mieszkan i kupno nowych. A ci ludzie pokornie sie zgodzą na to aby wyprowadzić sie Centrum/Środmiescia i przeprowadzić na "za...e" aby zrobić dobrze twojemu poczucie "ładu i estetyki". A Panu Profesorowi Zarembie to ty możesz !@#$€&.
@ * @ @ TAK
2024-04-07 18:21:10
Niech tam. Ale ja wymawiam tak, że tu nie przejdzie. A z tym uznaniem jest pełna analogia z naszą chłodnią.
@Ela
2024-04-07 17:23:15
Właśnie szczęścia nie mieliśmy. Towarzysz Zaremba dorwał się do hitlerowskich planów przebudowy i realizował te chore wizje jako własne. A bloczki komunistyczne trzeba wyburzyć podobnie jak garaże i baraki między nimi, bo pies z kulawą nogą nas nie odwiedzi w celach turystycznych, a i rozsądni mieszkańcy mają dość tego syfu jaki nam zgotowali powojenni pseudoarchitekci
* @ @Tak
2024-04-07 16:18:01
Ceaușescu wymawia sie : Czauszesku.
@ @Tak
2024-04-07 14:41:36
Międzynarodowe uznanie naszej filharmonii... Czauczesku, ten potwór dostał przecież honorowy medal od królowej Elżbiety i zachwyty, uznania, gratulacje od możnych Europy i świata. Buźka!
@Tak
2024-04-07 11:48:59
Zapewne dla ciebie grzybek na bramie portowej, naprzeciw budy z tostami to był szczyt dobrego smaku. A i te baraki z warsztatami polmozbytu wokół PGR osiedla na dawnej starówce są dla ciebie urzekające. Jakoś jednak nie zdobyły nigdy międzynarodowego uznania architektów i turystów jak nasza filharmonia. Na szczęście takich homo sovieticus coraz mniej w Szczecinie
@Asia
2024-04-07 11:42:09
Szczecin wygląda/wygladał jak mieszkania większości ich mieszkańców czyli troche poniemieckich mebli, (poniemieckie kamienice) troche mebli z platana (słynne meblościanki) - (to lata 60-80) a teraz dodatkowo trochę barachła z ikei + obowiązkowo nowobogacka skorzana kanapa czyli wspolcześni (pato) deweoloprzy. Ludzie oburzaja sie na wygląd miasta podczas gdy ich mieszkania wyglądają dużo gorzej. Troche samokrytyki..... Czekam na fale hejtu
Ela
2024-04-07 11:25:41
Najważniejsze, że nie odbudowano po wojnie Starego Miasta według planów hitlerowskiego Szczecina sprzed 1939 roku. Teraz to polski Szczecin i jego największą atrakcją są polskie bloki z lat 50 i 60. A patodeweloperzy, którzy chcą przywrócić niemiecką zabudowę w Szczecinie niech robią to w Niemczech.
Stary
2024-04-07 09:56:16
Kolejne ciekawe wspomnienia. Kiedy już mogłem dojść do tamtych okolic podziwiałem elegancką elewację. Pamiętam że był tam basen. Bardzo wysoki strop. I były tam łaźnie. W wielu domach nie było łazienek i mieszkańcy korzystali z publicznych przybytków. Po drugiej stronie ulicy powstał Polmozbyt. Początkowo podziwiało się tam samochody, później trzeba było chodzić na zakupy. Pojazdy jakimi się poruszałem wymagały częstych napraw. Mechanicy samochodowi to były wtedy paniska.
Świetny artykuł
2024-04-07 09:54:31
Tak przy okazji - mieszkałem wtedy (62) w nowym budynku - Kaszubska 27 i sąsiedni budynek również budowali więźniowie. Pozdrawiam o oczekuję dalszych perełek o powojennym Szczecinie…
Asia
2024-04-07 09:31:42
Kto wtedy projektował i zatwierdzał taki syf w obrębie starego miasta, powinien być publicznie potępiony nawet po śmierci. To zbrodnia na tkance miasta te warsztaty i całe otoczenie bloczkami małomiasteczkowymi.
Tak...
2024-04-07 09:20:14
Pokażcie zdjęcia z przepięknego (kiedyś) Parku Kasprowicza i teraz - z BIAŁYM POTWOREM zewsząd widocznym. No, jeszcze by biała chłodnia miejska z blachy falistej itp.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA