Małgorzata Jacyna-Witt, powołana przez radę nadzorczą Stoczni Szczecińskiej na stanowisko prezesa tej spółki do czasu wyłonienia nowego zarządu, zadeklarowała w poniedziałek (15 kwietnia), że nie będzie startować w tym konkursie. Po jego rozstrzygnięciu zamierza wrócić do rady nadzorczej jako jej przewodnicząca. Zapewniła też, że stocznia ma się dobrze i będzie się rozwijać.
Prezes Jacyna-Witt nawiązała do poniedziałkowej wizyty w Stoczni Szczecińskiej posłów PO: Sławomira Nitrasa, Arkadiusza Marchewki i Norberta Obryckiego. Poinformowała, że udostępniono im pomieszczenia na terenie stoczni i okazano dokumenty, o które wnosili, czyli protokoły posiedzeń ostatnich trzech rad nadzorczych i dokumenty finansowe firmy, mówiące o stanie jej finansów w pierwszym kwartale 2019 r.
– Miało to miejsce za wiedzą i zgodą władz spółki w następstwie skierowanego przez posłów wniosku powołującego się na przepisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora – zaznaczyła M. Jacyna-Witt. – Właścicielem Stoczni Szczecińskiej sp. z o.o. jest Fundusz Rozwoju Spółek, stąd zdaniem jej władz, nie jest ona literalnie spółką Skarbu Państwa, lecz spółką zależną. Pomimo tego, parlamentarzystom udostępniono informacje będące przedmiotem ich wniosku.
Jej zdaniem, poseł Marchewka, który skrytykował okazane dokumenty, nie odróżnia ich, gdyż uchwały i ich załączniki to nie to samo, co protokoły.
– Spółka od trzech lat osiąga bardzo dobre wyniki finansowe, wypracowując zysk i trwałą rentowność – podkreśliła M. Jacyna-Witt. – Zawarte kontrakty realizowane są zgodnie z planem, podobnie jak proces modernizacji stoczni. Obiektywne analizy prognozują dalszy pomyślny rozwój spółki oraz dają gwarancję efektywnej współpracy z podmiotami współpracującymi ze Stocznią Szczecińską i korzystającymi z jej infrastruktury.
Pytana przez dziennikarzy o powód zmian w zarządzie spółki, odpowiedziała, że obecnie jako prezes nie jest upoważniona do udzielenia odpowiedzi, a pytania należy kierować do rady nadzorczej i FRS. Zwróciła jednak uwagę, że odbyła się dosyć przyspieszona procedura wyłaniania prezesa i wiceprezesa, a właściciel miał trochę inny pomysł na zarządzanie spółką, dlatego w krótkim czasie ich odwołano i ogłoszono konkurs na nowy zarząd.
– Jest to robione w tej chwili zgodnie z wszelką procedurą – zapewniła. – Zapraszamy osoby kompetentne, które uważają, że mogłyby dobrze zarządzać Stocznią Szczecińską, do współpracy, do złożenia swojej aplikacji.
Sama zadeklarowała, że nie będzie w ogóle startowała w tym konkursie.
– Wracam do rady nadzorczej po przeprowadzeniu tego konkursu jako przewodnicząca – zapowiedziała. – Działalność nadzorcza jest tą, do której czuję się absolutnie upoważniona i w pełni kompetentna.
Podkreśliła również, że Stocznia Szczecińska będzie mocno współpracowała z Morską Stocznią Remontową „Gryfia”, ale też ze wszystkimi prywatnymi firmami stoczniowymi, które funkcjonują w Szczecinie.
– Myślę, że dla nas jako dla szczecinian kluczowym celem powinna być odbudowa przemysłu stoczniowego i my to robimy od trzech lat, mimo trudności na rynku światowym – mówiła M. Jacyna-Witt.
Tekst i fot. (ek)