Z powodu choroby obrońcy oskarżonego, nie rozpoczął się w czwartek (3 stycznia) proces irydologa, który leczył chorą z guzem piersi dietą i ziołami. W liście przesłanym do sądu adwokat poinformował przewodniczącą, że oskarżony nie zgadza się na udział innego prawnika, czyli tzw. substytuta.
Rozprawa została więc odroczona. Sędzia po raz kolejny spróbuje rozpocząć przewód w połowie lutego. Przypomnijmy, że mężczyzna jest oskarżony o wprowadzenie pacjentki w błąd przez co naraził ją na niebezpieczeństwo utarty życia lub zdrowia.
Krzysztof Ż. podawał się za irydologa. Między innymi leczył chorą z guzem piersi (diagnozę miał postawić na podstawie tęczówki oka). Kuracja trwała dwa lata. Polegała przede wszystkim na specjalnie dobranej diecie. Nie przyniosła spodziewanego rezultatu: wysuszenia guza. Wręcz przeciwnie, doszło do znacznego rozrostu nowotworu, który w końcu rozerwał pierś. Kobieta w poważnym stanie trafiła do szpitala. Życie chorej ratowali szczecińscy lekarze z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. To oni zgłosili sprawę prokuraturze.
Mężczyzna udzielał porad nie tylko w Szczecinie. Leczył w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, Gdańsku... Działał do 2017 r. Reklamował się jako irydolog i dietetyk. Prokuratura zakazała mu już prowadzenia dalszej działalności.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum. Oskarżony będzie odpowiadał z wolnej stopy (nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa). Choć proces formalnie jeszcze się nie rozpoczął, sędzia zobowiązała prokurator do ustalenia wysokości korzyści materialnej osiągniętej przez „lekarza" w trakcie leczenia swojej pacjentki. ©℗
(lw)
Fot. Robert Stachnik (arch.)