To ważny, historyczny moment w długiej, bo już ponad 70-letniej historii Elektrociepłowni Pomorzany. W piątek, 22 lutego, uroczyście oddano do użytku „Instalację katalitycznego odazotowania spalin”. Za tą trochę tajemniczą nazwą dla przeciętnego Kowalskiego, kryje się bardzo potrzebna miastu i jego mieszkańcom inwestycja, która nie tylko daje nowy impuls rozwojowy elektrociepłowni, ale zapewnia Szczecinowi bezpieczne ogrzewanie do ok. 2040 roku. Zapewnia także zdecydowaną poprawę jakości powietrza w mieście i regionie.
Kilka lat temu nad „ Pomorzanami” zawisła groźba wyłączenia z eksploatacji „ ze względu na niespełnianie norm”, dotyczących głównie ochrony środowiska. Gdyby te normy nie zostały spełnione elektociepłownia zostałaby zamknięta w... 2019 roku. Ta ponura wizja mogłaby spowodować sporo perturbacji w życiu miasta, łącznie z brakiem na jej dużym obszarze ciepłej wody i ogrzewania.
Dlatego w październiku 2015 roku zadecydowano o niezbędnych inwestycjach, zapewniających spełnienie wspomnianych norm, w tym dwóch podstawowych filarach - instalacji redukujących emisję związków azotu i siarki do atmosfery. Jednym z efektów oddanej do użytku „Instalacji katalistycznego odazotowania spalin” jest redukcja tlenków azotu o minimum 80 proc. A to oznacza, że będziemy w Szczecinie oddychać mniej zanieczyszczonym powietrzem. Można powiedzieć, że przybył nam kolejny sprzymierzeniec w walce ze smogiem.
Na tej instalacji projekt, którego celem jest całościowa modernizacja elektrociepłowni się nie kończy. Kontynuowane będą kolejne zadania, w których realizację zaangażowana jest spora część załogi, firmy zewnętrzne, Zespół Elektrowni Dolna Odra, w skład której wchodzą „Pomorzany”, Polska Grupa Energetyczna itp.
W uroczystości uruchomienia instalacji i „przecięcia wstęgi” wzięli udział wszyscy, którzy przyczynili się do jej realizacji, w tym wojewoda Tomasz Hinc i doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy prof. Marek Rymsza.
(mos)
Fot. Marek Osajda
