Długa hałda ściętych pni i gałęzi, miejscami sięgająca nawet trzech metrów wysokości, od miesięcy zalega w bezpośrednim sąsiedztwie parku Noakowskiego oraz objętych ochroną konserwatorską dachów stacji Pogodno.
Do tej pory była "tylko" poruszającym symbolem niszczenia zieleni Szczecina. Teraz - w okresie utrzymujących się upałów i zapowiadanych burz - stała się także potencjalnie poważnym zagrożeniem pożarowym. Jednak lekceważonym - jak widać - nie tylko przez miejskie służby, ale przede wszystkim przez PKP, odpowiedzialne za usunięcie drzew i krzewów rosnących zbyt blisko kolejowych torów.
- Czy nawet w tym przypadku musi się sprawdzić powiedzenie: "Polak przed szkodą i po szkodzie głupi"? - pyta nasz Czytelnik, którego prośba o interwencję, kierowana wielokrotnie do miejskich tzw. wszystkich świętych została zignorowana.
Ten obraz nie wymaga komentarza.
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Do tej pory był to "tylko" poruszający obraz niszczenia szczecińskiej zieleni. Teraz - w okresie utrzymujących się upałów i zapowiadanych burz - to przede wszystkim poważne zagrożenie pożarowe dla pobliskich budynków oraz parku.