Groźbą próbował zmusić do picia alkoholu przypadkowo napotkanego 17-latka. Teraz tłumaczy, że "to dla zabawy". Może nawet na 3 lata trafić do więzienia.
Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek (23 sierpnia) w Policach.
- To było na ul. Siedleckiej - opowiada sierż. sztab. Katarzyna Leśnicka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Policach. - 17-latek wracał do domu. Podeszli do niego dwaj mężczyźni. Jeden chciał, aby napotkany nastolatek wypił z nimi alkohol. Gdy ten odmówił, zaczął mu grozić, wyjął nóż.
Na szczęście 17-latek zdołał odwrócić uwagę zaczepiającego go mężczyzny (częstując go papierosem). Uciekł i natychmiast powiadomił policję - osobiście dotarł na komendę, która jest w pobliżu miejsca zdarzenia.
- Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce i zastali dwóch mężczyzn będących pod wpływem alkoholu - dodaje rzeczniczka. - Zatrzymali ich, ale z przesłuchaniem trzeba było zaczekać do ich wytrzeźwienia. Jeden już się przyznał. Powiedział, że "zrobił to dla zabawy".
Drugi jeszcze trzeźwieje, ale już wiadomo, że on bezpośrednio nie uczestniczył w zmuszaniu 17-latka do picia alkoholu. Zarzut usłyszał więc tylko 30-latek z Polic.
Odpowie za swój czyn z art. 191 kodeksu karnego. Mówi on m.in., że "kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Agnieszka Spirydowicz
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)
