Związkowcy w PGW Wody Polskie grożą strajkiem. Dwa lata po podpisaniu porozumienia z rządem w sprawie podwyższenia wynagrodzeń pracownicy nadal otrzymują je na niezmienionym poziomie. Trwające od miesięcy negocjacje z pracodawcą niewiele zmieniają. Paradoksem jest, że ci, którzy do PGW przeszli z zarządów melioracji podległych niegdyś marszałkom województw, zarabiają sporo więcej niż choćby ich koledzy z dawnego RZGW w Szczecinie.
Utworzone pół roku temu Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie boryka się z poważnymi problemami finansowymi i organizacyjnymi. Ale na tym nie kończą się kłopoty, bowiem wraz z jednostkami, które 1 stycznia br. weszły w skład nowej państwowej spółki, Wody Polskie przejęły ich nierozwiązane problemy, konflikty i roszczenia płacowe.
Nowa jednostka zarządzająca gospodarką wodną jest niedoinwestowana. Pieniędzy brakuje na bieżące wydatki. Przykładem jest obiekt hydrotechniczny w Gozdowicach podległy Nadzorowi Wodnemu w Szczecinie (wchodzi on w skład Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie PGW Wody Polskie), którego nie stać nawet na opłacenie sprzątaczki. W podległej mu jednostce w Widuchowej z powodu braku pieniędzy zrezygnowano z dozoru wartego kilkadziesiąt milionów złotych sprzętu, w tym dwóch lodołamaczy („Andrzej” i „Stanisław”) oraz motorówek.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 13 lipca 2018 r.
R.K. Ciepliński
Fot. Elżbieta Kubowska