Głos w sprawie (cierpienia) ryb

#CarrefourWycofajKarpie - mówi Jacek Braciak, aktor.  

Już ponad 30 tysięcy osób podpisało petycję do premiera RP w sprawie „natychmiastowych zmian w prawie, które zapobiegną niedopuszczalnemu traktowaniu wszystkich ryb, a w szczególności karpi sprzedawanych w okresie świątecznym". Jej inicjatorem jest Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, która równolegle prowadzi społeczną akcję przekonywania sklepów do wycofania ze sprzedaży żywych karpi.

Fundacja Viva! od lat zabiega o poprawę losu zwierząt, staje w obronie ich praw. Pod koniec każdego roku ponawia kampanię pn. „Krwawe święta". Upominając się o humanitarne traktowanie także ryb, a nie tylko zwierząt domowych. Przy okazji „odczarowując" mity związane z tzw. rybną propagandą.

- Zewsząd słyszymy, że dzieci, dorośli i zwierzęta powinny jeść ryby, bo są zdrowe, smaczne i przyjemne. Bo zapewniają prawidłowy rozwój dzięki kwasom omega-3 - przekonują aktywiści Vivy! - Jednak argumenty związane z kwasami omega-3 nie są wcale mocne, bo przecież więcej owego tłuszczu jest na przykład w siemieniu lnianym, którego niewielka ilość wystarczy, aby uzupełnić niedobory, a w sklepach też łatwo kupimy oliwę z oliwek wzbogaconą o kwasy omega-3 i 6. Kolejną wątpliwością przy spożywaniu karpia jest też to, że ryba ta posiadać może pasożyty: tasiemiec uzbrojony, bruzdogłowiec szeroki czy Anisakis - pasożyt należący do rodzaju nicieni, a także wewnętrzną pleśń, infekcje bakteryjne czy choroby wirusowe. I właśnie te fakty powinny nam uzmysłowić, że zakrywanie się zdrowiem płynącym z jedzenia ryb jest całkowicie bezsensowne.

Celem właśnie rozpoczętej społecznej kampanii Vivy! jest nie tylko przekonywanie konsumentów, ale także placówek handlowych do wycofania ze sprzedaży żywych karpi. Jak tym razem sieci Carrefour. W czym Fundację Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! wspierają m.in. autorytety, w tym znane i lubiane postaci polskiego showbiznesu. 

Natomiast pomóc - czyli zatrzymaniu cierpienia ryb - również mogą wszyscy nieobojętni na los zwierząt. Czy to pisząc osobisty list do carrefour@galluppolska.pl, czy umieszczając - jak aktor Jacek Braciak - publiczny post na społecznościowych portalach.

Albo też podpisując petycję do premiera RP (dostępna na stronie: http://krwaweswieta.pl/petycja.php), w której m.in. czytamy: „Domagamy się natychmiastowych zmian w prawie, które zapobiegną niedopuszczalnemu traktowaniu wszystkich ryb, a w szczególności karpi sprzedawanych w okresie świątecznym. Karpie przenoszone są i przetrzymywane w minimalnej ilości wody lub zupełnie jej pozbawione. Zajmujący się nimi niewykwalifikowany personel używa nieodpowiednich narzędzi, które bez wątpienia są u ryb przyczyną cierpienia (…) Popieramy wprowadzenie zmian w prawie, które zabronią hodowcom, sprzedawcom i konsumentom traktowania karpi - i innych ryb - jak niezdolnych do odczuwania bólu rzeczy".

Fundacja Viva! zachęca również do bojkotowania sklepów sprzedających żywe ryby. Przypominając wypowiedź prof. Andrzeja Elżanowskiego: „Ludzie wydają się uważać, że ryby nie czują bólu, ponieważ nie krzyczą. Ale jest to całkowicie fałszywe przekonanie. Zarówno anatomicznie i psychologicznie, układ bólowy jest praktycznie taki sam u psów, kotów i ludzi. W celu całkowitego zrozumienia, co świąteczna tradycja oznacza dla tych zwierząt, wyobraźmy sobie źle traktowane i poranione psy wystawione na sprzedaż w zatłoczonych kontenerach".

(Oprac. an)

Fot. Viva!