Warto sobie uświadomić, że wokół nas są ludzie, których nie zawsze stać nawet na to, by kupić sobie chleb. – Jeśli się ktoś łudzi, że w naszym otoczeniu nie ma głodnych, to się okłamuje – mówi Wojciech Czajkowski z ruchu społecznego Help Fest, pomagającego nakarmić ubogich w Szczecinie. – Wystarczy idąc ulicą podnieść głowę i spojrzeć szerzej.
Pomoc w zakresie dożywiania jest oferowana potrzebującym przez instytucjonalne ośrodki wsparcia. Świadczą je w dwóch formach – zasiłku celowego na zakup artykułów żywnościowych lub w formie ciepłych posiłków. Żeby ją otrzymać, trzeba spełnić określone kryterium dochodowe z ustawy o pomocy społecznej. W Szczecinie ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w tym zakresie korzystało w ubiegłym roku 7640 osób. MOPR osobom w trudnej sytuacji materialnej wydaje również skierowanie po żywność unijną z Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa 2014-2020. W ciągu dwóch ostatnich lat rocznie korzystało z tej możliwości ok. 1500 mieszkańców miasta.
Poza systemową pomocą, do jakiej zobligowana jest gmina, w Szczecinie działa kilka organizacji społecznych, mniej lub bardziej formalnych, które zajmują się organizowaniem i przekazywaniem żywności ubogim. Nie pytają o dochody, nie prowadzą formalności, nikogo nie oceniają, pomoc oferują każdemu, kto zechce i jej potrzebuje, bez względu na stan portfela. Często docierają do najbiedniejszych z biednych.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 6 kwietnia 2018 r.
Anna Gniazdowska
Fot. Robert Wojciechowski
