W nasz region, także do Szczecina, dotarła fala upałów. W newralgicznych punktach miasta – w tzw. wyspach ciepła, gdzie temperatura w słońcu szybuje daleko ponad 30 stopni Celsjusza – stanęły wodne kurtyny i stylizowane zraszacze retro. W najbliższych dniach nie można zapominać o nawadnianiu organizmu. I o wystawianiu miseczek z wodą – na pomoc miejskim zwierzętom.
Wodne kurtyny w miejskiej przestrzeni się pojawiają, gdy tylko temperatura w cieniu przekracza 27 stopni Celsjusza. O co nietrudno, szczególnie pośród ścisłej zabudowy centrum Szczecina.
Jednak w tym roku – podobnie jak w minionym – zostały ustawione wyłącznie w dwóch punktach: przy ul. Malczewskiego – koło biurowca Oxygen, a także na pl. Adamowicza. Jakby tzw. wyspy ciepła np. na pl. Rodła, Solidarności, Lotników – by wymienić tylko lewobrzeżne – zupełnie nie istniały. Wodne kurtyny – z nieznanych przyczyn i od lat – omijają prawobrzeże Szczecina. Choć w rejonie ul. Wiosennej czy na placu przy ul. Emilii Gierczak (po usuniętym pomniku „Poległym w walce o Wyzwolenie Dąbia”) temperatury również szybują daleko ponad bezpieczną skalę.
Stylizowane na lampy zraszacze retro już stanęły na pl. Orła Białego oraz na Rynku Siennym. Kolejne z wodnych zraszaczy pojawiły się również na Łasztowni – pl. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz przy plaży na Wyspie Grodzkiej. Jednak nie tylko za sprawą kurtyn można zaznać przyjemnego chłodzenia.
– Spacerując po wielu miejscach w naszym mieście, nie musimy się obawiać, że wody nam zabraknie. Nasze poidełka można znaleźć przy alejce spacerowej obok Arkonki, na samym kąpielisku, na Różance oraz Bulwarach – przypomina Hanna Pieczyńska, rzeczniczka Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie. – To nie są jedyne miejsca, gdzie można napełnić bidon. Tego rodzaju urządzenia można spotkać również na Skwerze Misia Wojtka, przy ul. Szymanowskiego, parku na Psim Polu – na Os. Zawadzkiego-Klonowica, w Parku Kasprowicza przy Teatrze Letnim, a na prawobrzeżu – w skateparku Chełminek przy ul. Chełmińskiej i w Parku Wolności w Podjuchach.
W trakcie upałów trzeba pamiętać o odpowiednim nawodnieniu organizmu. Ministerstwo Zdrowia rekomenduje wypijanie od 1,5 do 2 litrów wody – w zależności od płci, temperatury otoczenia i aktywności fizycznej. W czasie intensywnego wysiłku i upałów nawet do 4-5 litrów na dobę. Przyjmuje się, że na jeden kilogram masy ciała, powinno się wypijać około 0,02 litra wody. Jednak zapotrzebowanie na wodę zależy tak naprawdę od wielu czynników.
– Najważniejszym zadaniem wody jest zapobieganie odwodnieniu. Utrata wody powyżej 15 procent masy ciała może prowadzić do śmierci. Woda korzystnie wpływa także na naszą skórę, mózg, układ pokarmowy i nerki. Na stronie www.pacjent.gov.pl można znaleźć wskazówki jak wyrobić w sobie nawyk picia wody. Nasz organizm nie umie trzymać wody „na zapas”. Dlatego konieczne jest jej regularne picie, w małych porcjach – w ciągu całego dnia. Nawet wtedy, gdy nie czujemy pragnienia – przypomina Hanna Pieczyńska. – Jaką wodę pić? My rekomendujemy kranówkę! Jest zdrowa, przebadana i ma mnóstwo potrzebnych naszemu organizmowi mikroelementów. Skład mineralny naszej wody jest lepszy niż wielu popularnych wód źródlanych i mineralnych. Dla przykładu jeden z producentów podaje wartość 213 mg/l – to dwukrotnie mniej niż w naszych ujęciach – ZPW Miedwie 434 mg/l, ZPW Pilchowo 510 mg/l,
Woda w szczecińskich kranach ani nie jest chlorowana, ani nie pochodzi z Odry, a też nie wymaga przegotowania przed spożyciem.
– Woda w kranie jest gorsza niż w butelce? To mit. Nasza kranówka jest bezpieczna, ponieważ zanim znajdzie się w kranie, przechodzi proces uzdatniania. Mamy wodę pełną wapnia i magnezu, a dodatkowo na wyciągnięcie ręki, bez zbędnego zamawiania, noszenia i zaśmiecania środowiska – zwraca uwagę Hanna Pieczyńska. – W Szczecinie działają obecnie 3 ujęcia dostarczające wodę pitną: powierzchniowe z Jeziora Miedwie oraz głębinowe ze studni na Pilchowie i Skolwinie. Przy czym Zakład Produkcji Wody Miedwie zaopatruje prawie 90 procent powierzchni Szczecina, a w stu procentach mieszkańców lewobrzeża.
Woda ze szczecińskich kranów jest łatwo dostępna dla ludzi. Jednak w trakcie upałów bardzo jej brakuje miejskim zwierzętom. Aby więc przetrwały…
– Pamiętajmy o wystawianiu misek z chłodną wodą, z której będą mogły korzystać m.in. wolno żyjące koty i inne miejskie zwierzęta, także ptaki. Można je ustawiać w miejscach zacienionych i wymieniać w nich wodę przynajmniej dwa razy dziennie – przypomina Marlena Sobczak z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie. – Przed upałami powinniśmy chronić również zwierzęta domowe. Zapewnić im zacienione miejsca, do wody wrzucać po 2-3 kostki lodu, a można także zastosować maty chłodzące. I lepiej nie wychodzić z psami na spacery w godzinach okołopołudniowych, gdy słońce operuje najsilniej. Na dłuższe spacery z pupilami wybierajmy się albo wczesnym rankiem, albo późnym popołudniem.
W gorące dni nie wolno zostawiać ani dzieci, ani zwierząt – choćby na chwilę – w zamkniętych samochodach. Nagrzewają się bowiem błyskawicznie, stając się śmiertelną pułapką. ©℗
Arleta NALEWAJKO