Fryga odsłonięta

 

Mimo że padało i było przenikliwie zimno, spory tłumek szczecinian przyszedł wieczorem na oficjalne odsłonięcie „Frygi”. Instalacja Maurycego Gomulickiego od czwartku stoi na placu Zamenhofa.

Autor rzeźby uczestniczył w uroczystości. Choć nie krył, że fala internetowej agresji sprawiła mu wiele przykrości, chętnie opowiadał o tym, jaki przekaz chciał w swojej pracy zawrzeć:

- Sztuka współczesna często uważana jest za coś wpisującego się w dyskurs społeczno-polityczny. Tymczasem ja nie zajmuję się historią czy socjologią, a przyjemnością. Każdy z nas miał w dzieciństwie taką fascynującą kolorami zabawkę, nazywaną różnie - frygą, czy bączkiem. To właśnie staram się przypomnieć tą rzeżbą. Chcę pokazać, że warto cieszyć się chwilą, nawet jeśli wydaje się nam ona błaha – mówił Gomulicki podczas otwarcia (na zdjęciu pierwszym od prawej).

Krzysztof Soska, wiceprezydent miasta wyrażał nadzieję, że mieszkańcy miasta polubią jaskrawą, żółto-czerwoną konstrukcję, a Rafał Roguszka, dyrektor 13 Muz (które odpowiadają za realizację projektu Gomulickiego) przypominał „Ogniste ptaki” Władysława Hasiora i wskazywał na długą tradycję stawiania w Szczecinie odważnych, współczesnych instalacji.

Dwie godziny przed odsłonięciem „Frygi”, w 13 Muzach odbyło się spotkanie z Maurycym Gomulickim. Artysta opowiadał podczas niego o swoich najciekawczych realizacjach w polskich miastach, o swoich inspiracjach, fascynacji kolorem i formą.©℗

(kas)

Fot.: Dariusz GORAJSKI