Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Foodsharing, co to takiego?

Data publikacji: 23 lipca 2018 r. 21:33
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:16
Foodsharing, co to takiego?
 

Idea foodsharingu, nieodpłatnego dzielenia się jedzeniem, przywędrowała do nas z Niemiec. Polacy zainspirowani tą ideą działają w ramach społecznego ruchu o nazwie Jadłodzielnia. W Szczecinie Jadłodzielnia prowadzi dwa punkty – są to miejsca, gdzie możemy podzielić się żywnością, która inaczej trafiłaby do śmieci, a nadaje się do spożycia i może komuś się przydać.

Ruch foodsharingu jest wyrazem niezgody wobec gigantycznego i dramatycznego marnotrawstwa jedzenia – co roku na świecie na śmieci trafia 1,3 mld ton żywności (dane za Organizacją ds. Wyżywienia i Rolnictwa). W krajach dostatnich najwięcej żywności marnujemy we własnych domach, kupując za dużo i nieracjonalnie. Jednocześnie niemal miliard ludzi cierpi każdego dnia z powodu głodu i niedożywienia!

Raphael Fellmer, człowiek, który zapoczątkował foodsharing, nie pozostał na ten fakt obojętny. Postanowił przeprowadzić eksperyment i wybrać się w podróż do Meksyku bez grosza. Po powrocie do Niemiec nie chciał wrócić do świata nadmiernej konsumpcji i żył bez pieniędzy przez pięć lat, od 2010 do 2015 r. Pokazał, że można wyżyć z tego, co wyrzucają inni oraz że ludzie chętnie dzielą się z innymi, bo daje im to głęboką satysfakcję.

Jako freeganin, osoba karmiąca się w „śmietnikowych restauracjach”, odkrył, że wyrzucanych nadwyżek jest tyle, że można by wykarmić nimi wiele, wiele osób.

Postanowił ratować tę żywność i udostępniać innym. Porozumiał się ze sprzedawcami, by nie wyrzucali produktów na śmietnik, lecz oddawali mu je bezpośrednio. Przez długie miesiące jeździł rowerem po Berlinie, ciągnąc wózek, do którego zbierał to, co inaczej trafiłoby na śmietnik. Powstały pierwsze społeczne lodówki i szafki, jak też punkty, gdzie każdy mógł przyjść po potrzebny produkt.

W roku 2014 połączył siły z Valentinem Thurnem, dokumentalistą, który założył stronę internetową, na której ludzie mogli wystawiać koszyki z jedzeniem do oddania. W taki sposób powstała platforma foodsharing.de zrzeszająca osoby prywatne, sklepy i restauracje. Na jej stronie widnieje hasło: „Nie pozwólmy się zepsuć dobremu jedzeniu!”.

Dziś ruch ratowania żywności skupia 35 tysięcy wolontariuszy w całej Europie. Od swoich początków w roku 2012 udało im się ocalić 12 mln kg żywności, czyli około 32 mln posiłków! Przyłączają się do niego ludzie, którym żal jedzenia, zasobów środowiska i ludzkiej pracy i którzy chcą położyć kres grzechowi marnotrawstwa. Przyłączają się też Polacy, pamiętając słowa Norwida o kraju, „gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba”.

Szczecińskie Jadłodzielnie mieszczą się przy ul. Żółkiewskiego 4 i na Rynku na pl. Kilińskiego, pawilon 65. Godziny otwarcia w okresie wakacyjnym: wtorki i czwartki od 11 do 13, a następnie od 16 do 18, soboty od godz. 9.30 do 12.

(a)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

food
2018-07-24 07:01:56
Ludzie przynoszą swoje sałatki, zakalce itp., a sklepy....wiadomo.
tabaggo
2018-07-24 00:02:47
A przeciez tu chodzi o zbieranie jeszcze Nie przeterminowanego jedzenia... rowniez i z Marketow - choc jak na razie idzie to troche "ciezko" ! Bo Bogatym Nie wystarczaja miliony, tylko musza najpierw Osiagnac Miliardy - by ewentualnie lub moze...?? Gdyz Duzo chce przeciez miec zawsze - Jeszcze Wiecej...
tobago
2018-07-23 23:34:44
Przestańcie p*****! Najwięcej jedzenia marnują markety.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA