Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Festiwal koni zamiast ich rzezi w Skaryszewie

Data publikacji: 10 marca 2019 r. 07:31
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:34
Festiwal koni zamiast ich rzezi w Skaryszewie
 

„Bestialska, niehumanitarna praktyka prowadzona w haniebnej formule" - tak o największym w Polsce Targu Koni w Skaryszewie mówią obrońcy praw zwierząt i miłośnicy gatunku. Żądają nie tylko jego zamknięcia, ale też zmiany prawa, czyli skreślenia koniowatych z listy zwierząt rzeźnych oraz nadania im statusu towarzyszących człowiekowi. Mówili o tym podczas konferencji w Warszawie. Wśród jej uczestników oraz sygnatariuszy petycji w sprawie Skaryszewa, skierowanej m.in. do premiera RP, był Jacek Jekiel - wiceprezes Fundacji „Bracia Mniejsi" i dyrektor szczecińskiej Opery na Zamku.

W ten weekend (10 marca) w Skaryszewie znów ruszy owiany złą sławą koński targ. To także czas szczególnej mobilizacji wielu organizacji walczących na rzecz praw zwierząt.

- Masowe przeznaczanie na rzeź, gwałcenie podstawowych praw zwierząt i ich cierpienie, olbrzymie zagrożenie rozprzestrzenianiem się chorób odzwierzęcych oraz burdy w mieście. Oto realny obraz tego, co uważam za najbardziej haniebny targ Europy, który już dawno powinien być zamknięty - mówi Jacek Jekiel. - Jako przedstawiciele organizacji prozwierzęcych postulujemy: czas skończyć z rzezią koni! Choć w Polsce ze względów kulturowych nie jada się koni, nasz kraj jest rzeźnią Europy. Uważamy, że to niezgodne z wielowiekową polską tradycją, w której koń służył człowiekowi pomocą i mu towarzyszył zarówno w codziennych pracach gospodarskich, jak i na polu chwały.

Skaryszewskie „Wstępy" mają wielowiekową tradycję. Która współcześnie została wypaczona. „Tradycja, która od wieków stawiała konia na piedestale polskich dziejów i walki o niepodległość, została przekształcona w jarmarczne kuglowanie życiem tych wspaniałych zwierząt" - zwraca uwagę Jacek Jekiel. Teraz to nacechowane przemocą i okrucieństwem targi koni przeznaczonych na rzeź. Zwierzęta są bite, cierpią z powodu braku ochrony przed warunkami atmosferycznymi i dostępu do wody. Potem stłaczane w TIRach i transportowane tysiące kilometrów dalej, na południe Europy, głównie do Włoch, Grecji i Turcji, gdzie są zabijane dla mięsa.

* * *

Realia takich transportów śmierci, czyli koni na rzeź, przedstawia raport Vivy!: „Koniom trudno jest ustać w kołyszących się ciężarówkach. Często tracą równowagę i upadają. Wtedy zostają poranione lub stratowane przez współtowarzyszy podróży. Dla rannych koni, kucyków i źrebiąt przepełnienie ciężarówek w połączeniu z brakiem podziału ze względu na wielkość bywa śmiertelne. Po przybyciu do punktów przeładunkowych padłe konie są wywlekane z ciężarówek łańcuchami, a ranne poddawane brutalnym zabiegom, których celem jest zmuszenie ich do wstania. Stosuje się wobec nich kopanie, bicie ciężkimi kijami lub umieszczanie pałki pod napięciem w odbycie. (…) Do rzeźni konie są wywlekane z ciężarówek i wciągane do fabryki śmierci. Prawo wymaga, by zwierzę zostało ogłuszone zanim poderżnie mu się gardło. Ogłuszania dokonuje się przy pomocy pistoletu, który wstrzela metalowy bolec w czoło zwierzęcia. Często procedura ta jest ignorowana lub przeprowadzana niekompetentnie i konie odzyskują świadomość, kiedy podrzyna im się gardła. Wiele z nich jest zabijanych na oczach swoich towarzyszy, co jest kolejnym pogwałceniem prawa".

* * *

- Przedstawiliśmy władzom Skaryszewa - także innych miejscowości, w których kwitnie podobny proceder - kontrpropozycję ze strony fundacji zajmujących się ratowaniem koni. Chcemy zastąpić targi zwierząt przeznaczonych na rzeź wydarzeniem o randze edukacyjnej, kulturalnej, zakorzenionej w miejscowej tradycji i folklorze: „Festiwalem koni - Wstępy Skaryszewskie". Jakie mogą przynieść tamtejszej społeczności wymierne korzyści: nie tylko wizerunkowe, ale również ekonomiczne - przyznaje Jacek Jekiel. - Jednakże warunkiem koniecznym do zmiany charakteru imprezy jest całkowity zakaz handlu końmi. Wprowadzony już od najbliższych „Wstępów", które mają się odbyć 11 marca. Jeszcze jest czas, aby skaryszewską rzeź koni zatrzymać.

Postulat zmiany w prawie, nadający koniowatym status zwierząt towarzyszących, a także doprowadzenie do zamknięcia „Wstępów" w Skaryszewie zjednoczyły aktywistów fundacji: „Tara", „Dla Harry’ego”, „Bracia Mniejsi". To ich przedstawiciele uczestniczyli (6 bm.) w warszawskiej konferencji. Wsparci przez autorytety: posła Pawła Suskiego, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, najbardziej znaną doktor weterynarii Dorotę Sumińską, Dariusza Domagałę - behawiorystę i trenera koni, dokumentalistkę i założycielkę Fundacji „Animals" - Ewę Banaszkiewicz oraz Szymona Hołownię - publicystę i autora książki pt. „Boskie zwierzęta”.

Uczestnicy konferencji podpisali również petycję, skierowaną do Prezesa Rady Ministrów, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Głównego Lekarza Weterynarii, w której zwracają uwagę na niezmiernie wysokie zagrożenie epidemiologiczne, zagrożenie wynikające z niezachowywania standardów bezpieczeństwa dotyczących organizacji imprezy masowej, „na karygodne warunki sanitarne, w jakich przeprowadza się targ, na powszechne fałszowanie danych dotyczących koni oraz na znaczącą erozję wizerunku Polski jako państwa UE kierującego się w zakresie eksportu mięsa prawem".

* * *

O zamknięcie targów w Skaryszewie od lat - oprócz uczestniczących w warszawskiej konferencji - walczą również inne organizacje i fundacje, a wśród nich „Centaurus", Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, „Klub Gaja", Basta! oraz Viva! Pierwsza z nich już uratowała przed rzezią 66 koni, wykupując je podczas targów w Skaryszewie. Właśnie prowadzi kolejną publiczną zbiórkę funduszy na ten cel. Apeluje: „Za kilka dni spędy znowu będą pełne skazańców. 10 zł - tyle wart jest jeden kilogram konia. Te zwierzęta niczym nie zawiniły, a otrzymały wyrok śmierci. Jeśli chcesz i możesz, prosimy pomóż ocalić życie choć kilku z nich. Każda złotówka ratuje życie". ©℗

Arleta Nalewajko

Fot. Elżbieta Kubowska

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do PO_niższych
2019-03-11 09:01:39
- nie dokładnie, nie wolno "bić konia".
@Bzdury
2019-03-10 16:23:37
Dokładnie!
Bzdury
2019-03-10 08:47:05
Koń to takie same zwierzę jak świnia czy kurczak. Do jedzenia.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA