Były znany zachodniopomorski biznesmen rolny i poseł Samoobrony Ryszard Bonda złożył kasację od wyroku skazującego go na 5 lat więzienia w głośnym procesie w tzw. mysiej sprawie - przywłaszczenia 27 tysięcy ton zboża wartego ponad 11 mln zł. W dalszej walce z wymiarem sprawiedliwości ma mu pomóc m.in. jeden z byłych ministrów sprawiedliwości.
W czerwcu tego roku szczeciński Sąd Apelacyjny rozpatrzył odwołanie ekspolityka od orzeczenia Sądu Okręgowego skazującego go na sześć lat więzienia w tzw. mysiej aferze.
Przypomnijmy - proces eks posła Bondy w tej sprawie trwał od września 2005 roku. Był w nim oskarżony o przywłaszczenie 27 tys. ton żyta i pszenicy o wartości 11 mln złotych. Bonda miał zawierać umowy na przechowywanie zboża w magazynach należących do jego spółki a potem je przywłaszczyć. Eks poseł twierdził, że część przechowywanego zboża uległa pogorszeniu. Dlatego je sprzedał. Pozostała część ubytków miała powstać m.in. w wyniku występujących wtedy na dużą skalę... myszy.
Sąd, w lutym 2010 roku, skazał go na 3,5 roku więzienia oraz 50 tys. złotych grzywny. Ale ten wyrok został uchylony i sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia Wiosną ubiegłego roku zajął się nią szczeciński Sąd Okręgowy. W grudniu zapadł wyrok - 6 lat pozbawienia wolności.
W czerwcu tego roku apelacja postanowiła go złagodzić do pięciu lat. Ale nadal bez warunkowego zawieszenia wykonania kary. Wyrok jest prawomocny. Bondzie przysługiwała kasacja do Sądu Najwyższego. I okazuje się, że eks polityk skorzystał z tej możliwości.
- Z moim adwokatem złożyliśmy kasację i czekamy teraz na jej rozpatrzenie - stwierdził Bonda.
Okazuje się także, że wspierać go będzie jeszcze jeden obrońca - były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski (polityk, adwokat, doktor habilitowany nauk prawnych i wykładowca akademicki, w latach 2007 - 2009 był ministrem sprawiedliwości oraz prokuratorem generalnym).©℗
(dar)